Bartyla stracił Radę Miejską

Podczas czwartkowej sesji radni ugrupowania Damiana Bartyli utracili funkcje w prezydium Rady Miejskiej i jej komisjach. Opozycja wprowadza nowe porządki w strukturach bytomskiej władzy.

Byt sesja pec

Po wycieku fragmentów raportu z audytu przeprowadzonego w Bytomskim Przedsiębiorstwie Komunalnym, w którym ujawniono wyprowadzanie pieniędzy ze spółki, układ polityczny w mieście rozsypał się jak domek z kart. Koalicję rządzącą opuściła czwórka radnych, w efekcie czego prezydent utracił większość w Radzie Miejskiej. Damian Bartyla musiał pożegnać się również z pierwszym zastępcą, Andrzejem Pankiem, który okazał się być sprawcą wspomnianej secesji.

Opozycja przejmując kontrolę nad Radą Miejską przeszła do ofensywy. Radni Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Prawa i Sprawiedliwości oraz nowego Stowarzyszenia Budujemy Bytom zaczęli od zarządzenia kontroli we wszystkich miejskich spółkach, ograniczenia możliwości sprzedaży majątku spółek wartego więcej niż 5 mln zł, zmniejszenia wydatków na spółkę Bytomski Sport, powołaną do budowy kompleksu sportowego dla Polonii Bytom, pozostawiając jej środki na modernizację boiska treningowego i rozstrzygnięcie konkursu architektonicznego na koncepcję hali sportowej oraz odmówiono powołania nowej jednostki organizacyjnej.

W trakcie niedawnej sesji nadzwyczajnej opozycja kontynuowała wprowadzanie nowych porządków. Posiedzenie rozpoczęto od odwołania przewodniczącego Rady Miejskiej Andrzeja Wężyka i jego zastępcę, Krzysztofa Gajowiaka. Obaj reprezentowali koalicję sprzyjającą prezydentowi i nowa większość w radzie stwierdziła, że obaj stracili jej zaufanie. Nowym przewodniczącym został Mariusz Janas z PiS, a na wiceprzewodniczących powołano Dariusza Laksę z SBB oraz Michała Biedę i Andrzeja Kostka z PO. Ostatni z nich przed dwoma laty został odwołany z tej funkcji, co oficjalnie tłumaczono utratą zaufania, a nieoficjalną przyczyną było zainteresowanie radnego sprawą karną Damiana Bartyli, która toczy się od kilku lat w poznańskim sądzie. Prezydent za to nie znosił Andrzeja Kostka do tego stopnia, że zabronił dyrekcji szkoły sportowej zapraszać go na szkolne uroczystości, co oświadczył z mównicy podczas jednej z sesji.

Opozycja zabrała się również za komisje Rady Miejskiej. Wszystkie zostały rozwiązane, a następnie powołane na nowo. W najbliższym czasie zostaną powołani ich przewodniczący i z pewnością nie zostaną wybrani na te funkcje radni koalicji Bytomskiej Inicjatywy Społecznej i Wspólnego Bytomia. Ponadto Rada Miejska postanowiła o utworzeniu komisji doraźnej do spraw rewitalizacji, która ma nadzorować proces odnowy miasta. Bytom ma już 8 miesięcy opóźnienia, przez co wciąż nie może sięgnąć po zagwarantowane mu pieniądze.

Najważniejszym punktem ostatniej sesji było przyjęcie uchwały w sprawie sprzeciwu wobec sprzedaży Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Jej projekt już drugi raz trafił pod głosowanie, lecz za pierwszym razem został odrzucony. Po zmianie układu sił w Radzie Miejskiej w końcu ją przyjęto. Podczas czwartkowych obrad członkowie BIS przekonywali, że miasto nie otrzymało żadnej oferty kupna udziałów w PEC i póki takowej nie dostanie, to nie ma o czym dyskutować. Mimo to nie sprzeciwili się przyjęciu uchwały, lecz jedynie wstrzymali się od głosu.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon