Od lat w Bytomiu jest planowana budowa dużego centrum przesiadkowego na placu Wolskiego. Pierwsze koncepcje powstały już w czasach PRL, lecz prace nad projektem nabrały tempa dopiero w 2015 roku. Wtedy Miejski Zarząd Dróg i Mostów powierzył gliwickiej pracowni architektonicznej An Archi Group opracowanie dokumentacji projektowej dla tego przedsięwzięcia.
Planowany zakres inwestycji na pl. Wolskiego jest ogromny. Na terenie obecnego dworca autobusowego i zaplecza Polskich Kolei Państwowych ma stanąć kilkukondygnacyjny obiekt mieszczący w sobie m.in. perony autobusowe i tramwajowe oraz znaczną liczbę miejsc parkingowych. Budynek ma być połączony z sąsiednim gmachem dworca kolejowego, aby umożliwić pasażerom wygodne przesiadanie się również na pociągi.
Budowie centrum ma towarzyszyć gruntowna przebudowa układu komunikacyjnego przewidująca połączenie z Bytomską Centralną Trasą Północ-Południe, wybudowanie linii tramwajowej z ul. Powstańców Warszawskich do ul. Jagiellońskiej oraz doprowadzenie do dworca ścieżek rowerowych z całego miasta. Te zabiegi mają przynieść rewolucję transportową w Bytomiu, ponieważ w parze z tą inwestycją ma pójść ograniczenie ruchu samochodowego w centrum miasta oraz zmniejszenie miejsc postojowych na śródmiejskich ulicach, aby przeznaczyć więcej przestrzeni na chodniki i ścieżki rowerowe.
Wartość inwestycji oszacowano na 122 miliony złotych. Część z tych pieniędzy miała pochodzić ze środków zewnętrznych. Budowa planowana jest na lata 2019 - 2021, ale sprawę skomplikowały niepowodzenia w staraniach o dofinansowanie budowy Becetki. Bez trasy północ-południe przebudowa układu komunikacyjnego na pl. Wolskiego będzie niepełna i nie pozwoli na wyprowadzenie ruchu samochodowego ze Śródmieścia. W grudniu unieważniono przetarg na budowę Becetki i według Wieloletniej Prognozy Finansowej budowa rozpocznie się dopiero w 2020 r., lecz tylko wtedy, gdy uda się zdobyć dofinansowanie.
Radni na grudniowej sesji na wniosek opozycji postanowili ograniczyć zakres inwestycji na placu Wolskiego, a uwolnione środki przeznaczyć na stworzenie dwóch satelitarnych centrów przesiadkowych w dzielnicach. Zgodnie z ich założeniami obecny dworzec autobusowy miałby zostać zmodernizowany na wzór dworców w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich, a do niego miałyby zostać doprowadzone ścieżki rowerowe z dzielnic.
- Cały wysiłek, całe pieniądze zostały wyrzucone w błoto - ostro skrytykował decyzję radnych Józef Butrym, dyrektor MZDiM. Jego zdaniem błędem jest drastyczne ograniczanie zakresu inwestycji na końcowym etapie przygotowań. Miasto wydało już spore środki na dokumentację projektową i odkupuje właśnie od PKP tereny o powierzchni prawie 6 hektarów pod budowę węzła przesiadkowego, które nie będą potrzebne gminie w przypadku rezygnacji z dotychczasowych planów.
Podczas styczniowych obrad Rada Miejska postanowiła jednak powrócić do pierwotnego zakresu węzła przesiadkowego na pl. Wolskiego, ale w Wieloletniej Prognozie Finansowej zabezpieczono środki na budowę centrów przesiadkowych w dzielnicach Stroszek i Rozbark w wysokości 17,7 mln zł, z czego 85% ma pochodzić ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Projekt miałby zostać zrealizowany w latach 2019 - 2021.
Pierwsze ze wspomnianych centrów przesiadkowych miałoby powstać w rejonie wiaduktu kolejowego nad ul. Strzelców Bytomskich. Polskie Linie Kolejowe mają tam wkrótce przenieść przystanek Bytom Północny. Miasto natomiast zadba o zintegrowanie go z liniami tramwajowymi i autobusowymi oraz zapewni miejsca postojowe dla samochodów.
Drugie centrum przesiadkowe ma powstać w miejscu przecięcia się linii kolejowej z tramwajową w pobliżu ul. Pszczyńskiej, naprzeciwko dawnej kopalni Rozbark. Wcześniej w tej okolicy planowano budowę przystanku na trasie połączenia kolejowego Katowice - lotnisko, który też przewidywał integrację z innymi środkami transportu. PKP zmieniły jednak przebieg linii do Pyrzowic, która od Katowic, przez Bytom, do Tarnowskich Gór ma wykorzystywać istniejącą infrastrukturę i zrezygnowano z budowy stacji na Rozbarku. Teraz powraca się do tej koncepcji w nieco zmienionej formie, ale idea jest ta sama, by pasażerowie mogli się swobodnie przesiadać między pociągami, autobusami i tramwajami lub pozostawić swój samochód na parkingu i skorzystać ze środków transportu zbiorowego.
Zarząd Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii od samego początku istnienia związku dąży do usprawnienia komunikacji publicznej w miastach GOP. W planach jest również rozwój kolei metropolitalnej i wprowadzenie jednego biletu autobusowo-tramwajowo-kolejowego. Ponadto w najbliższych latach PLK mają gruntownie zmodernizować linię kolejową przebiegającą przez Bytom, dzięki czemu pociągi będą mogły rozwijać na niej prędkość nawet 140 km/h. W tym kontekście planowane centra przesiadkowe w Bytomiu mają duży sens, szczególnie w kwestii dojazdów do Katowic i lotniska w Pyrzowicach.