Bytomskie lodowisko jest w coraz bardziej opłakanym stanie i już od wielu lat wymaga niekończących się konserwacji. Okazuje się, że dach znowu jest do remontu. Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał wyłączanie obiektu w czasie opadów śniegu. Już teraz patrząc za okno, jest ryzyko, że niektóre mecze, czy treningi będą odwoływane, jeżeli nie uda się na czas usunąć śniegu.
Ostatnio jednak pojawiła się szansa, że hokeiści będą mieć nowy dom. Prezydent Mariusz Wołosz spotkał się z wicepremierem Ministerstwa Sportu i Turystyki Janem Widerą oraz nowym prezesem Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Mirosławem Minkiną. Padła deklaracja, że jeżeli Bytom do końca roku opracuje projekt nowego lodowiska, to MSiT pokryje 50 proc. kosztów jego budowy.
Władze miasta postanowiły odkurzyć projekt sprzed kilku lat, który jednak wymaga aktualizacji. Kluczową kwestią jednak jest, gdzie nowoczesne lodowisko powstanie. Okazuje się, że opcje są trzy, a jedna z nich zakłada zburzenie "Stodoły" i przeniesienie hokeistów do Szombierek.
- Możemy po sąsiedzku postawić nowy obiekt na pustym placu, równocześnie w ograniczonej formie korzystając z istniejącego lodowiska. Ewentualnie zburzyć stary obiekt i w jego miejscu postawić nowoczesny. Jednak obawiam się, że przedłużenie inwestycji zagrozi egzystencji hokejowej sekcji młodzieżowej, na której mi szczególnie zależy. Zastanawiamy się również nad lokalizacją lodowiska na rozległych terenach sportowych w Szombierkach - tłumaczy w "Życiu Bytomskim" prezydent Wołosz.
Ostateczna decyzja ma zapaść jeszcze przed świętami. Wiele będzie zależało od opinii ludzi związanych z TMH Polonią Bytom. Okazuje się, że oni także nie są przekonani do pozostawienia lodowiska w obecnej lokalizacji.
- Pierwotnie byłem przekonany do lokalizacji "po sąsiedzku". Jednak ze środowiska hokejowego dochodzą mnie sygnały, zaprzeczające konieczności umiejscowienia nowego lodowiska przy Pułaskiego ze względu na bliskość domów mieszkalnych, ograniczenia placu budowy, wąskie dojazdy i szczupłość miejsc parkingowych. Lokalizacja lodowiska w Szombierkach wydaje się ciekawa z uwagi na sąsiedztwo stadionu i hali sportowej oraz spory obszar do zagospodarowania. Poczekam na argumenty przygotowane przez mojego zastępcę. Najdalej za dwa tygodnie podejmiemy decyzję - dodaje Wołosz.
Pozostaje jeszcze kwestia stadionu. Sprawy się skomplikowały, gdy tuż po zmianie władzy okazało się, że wcześniej S-Sport odstąpił od umowy i modernizacja obiektu przy Olimpijskiej stanęła pod znakiem zapytania. Prace budowlane jeszcze nie ruszyły, a więc jest możliwość zastanowić się, czy nowy stadion powinien pozostać w obecnym miejscu. Może nawet być tak, że na "Olimpie"... powstanie centrum handlowe.
- Jeśli właściciel centrum handlowego zbudowałby dla nas w innym miejscu stadion, to dlaczego nie... Myślę, że kibice również przyklasnęliby takiemu pomysłowi, mając przed oczami obecny wygląd obiektu przy Olimpijskiej. (...) W sprawie lokalizacji trzeba pytać fachowców. Moja opinia jest taka, że budowa stadionu w nieckach wydaje się niezasadna. Nie chciałbym tego jednoznacznie rozstrzygać - mówi prezydent.
W sprawie stadionu na razie żadne decyzje nie zapadły. Wołosz czeka na wyniki kontroli w spółce Bytomski Sport. Niedawno została mianowana nowa rada nadzorcza oraz wybrano nowego prezesa. Kiedy poznamy kondycję spółki, powinno się wyjaśnić, co z tą inwestycją.