Nad Siemianowicką ponownie zawisł wiadukt

Po latach przy skrzyżowaniu ul. Siemianowickiej i Kochanowskiego znów pojawił się wiadukt. Tym razem jednak nie będzie służyć kolei, lecz spacerowiczom. Nowa kładka będzie elementem budowanej promenady biegnącej przez historyczną część Rozbarku.

Byt budowa kladki siemianowicka

Budowa promenady to element unijnego projektu pod nazwą "Stworzenie przyjemnych i bezpiecznych przestrzeni dla mieszkańców Rozbarku". Z powodu skokowego wzrostu kosztów w branży budowlanej wybór wykonawców ciągnie się już od ponad roku. W marcu podzielono całe przedsięwzięcie na kilka odrębnych zadań, dzięki czemu udało się znaleźć firmy, które zrealizują większość z założonych prac. Wciąż jeszcze nie rozstrzygnięto przetargu na przebudowę placu św. Barbary, będącą ostatnim elementem tego projektu.

Wykonawcę budowy promenady wyłoniono jako pierwszego już w maju. Zostało nim konsorcjum firm GIJO Kapsa z Bytomia i Chorzowa, które zaoferowało cenę 5,4 mln zł (pierwotnie planowano wydać na ten cel niecałe 0,5 mln zł mniej). Ścieżka będzie ciągnąć się śladem dawnej kolei wąskotorowej i piaskowej od ul. Pszczyńskiej, następnie wzdłuż ul. Kochanowskiego, by ostatecznie dotrzeć do cmentarza przy ul. Staffa. Promenada będzie mieć kilka odnóg w kierunku pl. Barbary, ul. Witczaka i Szkoły Podstawowej nr 6, gdzie będą znajdować się "przyjemne i bezpieczne przestrzenie dla mieszkańców Rozbarku", w tym m.in. skate park, place zabaw, siłownie plenerowe itp.

Prace przy budowie promenady są daleko posunięte, aczkolwiek w przetargu ustalono termin na koniec września. W tej chwili sporo fragmentów ma ułożoną nawierzchnię z kostki betonowej. Wykonawca oprócz ukończenia deptaka będzie musiał jeszcze postawić wzdłuż niego latarnie i tablice przedstawiające postaci historyczne związane z Rozbarkiem, a także elementy małej architektury; trejaże, 40 szt. ławek bez oparć i taką samą ilość betonowych koszy na śmieci.

W miejscu przecięcia ul. Siemianowickiej przez promenadę jest budowany wiadukt, po którym będzie można przejść nad Drogą Krajową nr 94. Nocą z 13 na 14 listopada na betonowych przyczółkach zamontowano stalową konstrukcję kładki. W następną noc wykonywane będzie deskowanie.

Do 2008 roku w tym samym miejscu stał wiadukt Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej, po którym biegła linia do Warsztatów Naprawczych przy ul. Brzezińskiej. Ten zabytkowy kompleks ma wkrótce również zostać zrewitalizowany dzięki środkom pochodzącym z Unii Europejskiej. W konsultacjach społecznych ustalono potrzebę zachowania przynajmniej w jakiejś części pierwotnej funkcji warsztatów, aby stowarzyszenie opiekujące się Wąskotorówką mogło tam serwisować tabor, a w przyszłości możliwa była rekonstrukcja linii łączącej dworzec kolejowy z Rozbarkiem.

Niestety budowa kładki dla pieszych może uniemożliwić realizację planów wydłużenia wąskiego toru na Brzezińską. - Wystarczyło zaprojektować kładkę szerszą i o trochę mocniejszej konstrukcji, tak aby w przyszłości można było położyć na niej tor wąski - skomentował sprawę Mariusz Senderowski ze Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych. - Teraz już nikt nie pozwoli sobie na jej przebudowę, bo byłaby to oczywista niegospodarność. Zapomnijmy więc o powrocie pociągów w ten rejon Rozbarku i chociażby o częściowym wykorzystaniu Warsztatów na cele kolejowe. Cały tabor będzie gnił na Karbiu pod chmurką, my będziemy nadal w prymitywnych warunkach, w ciasnocie małej hali naprawiać wagony i lokomotywy - stwierdził Senderowski.

Członkowie SGKW przed laty osobiście pilnowali Warsztatów Naprawczych przed złomiarzami i własnymi rękami odbudowali szlak prowadzący na Rozbark. Niektórzy nawet starli się ze złodziejami i przypłacili to swoim zdrowiem. Dzięki nim do dzisiejszych czasów zachował się tabor, który dziś stoi na terenie lokomotywowni przy ul. Reja oraz maszyny znajdujące się przy ul. Brzezińskiej. Współcześnie pociągi wąskotorowe już by nie kursowały z Bytomia do Miasteczka Śląskiego, gdyby wtedy zabrakło właśnie tych ludzi, ponieważ całe dziedzictwo GKW trafiłoby na złom.

Ze wzgędu na wykorzystanie środków unijnych do sfinansowania budowy promenady przez następne kilka lat nie będzie można przebudować powstałej infrastruktury. Tak więc w tym czasie raczej nie należy spodziewać się odbudowy linii kolejowej na Rozbark. Kursująca wąskotorówka mogłaby być dużą atrakcją zrewitalizowanych Warsztatów Naprawczych przy ul. Brzezińskiej, ale póki co będzie można się tam tylko przespacerować.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon