Wystarczy pobrać aplikację na telefon, odnaleźć na interaktywnej mapie najbliższy samochód, zeskanować kod QR umieszczony w aucie i już można ruszać w drogę. Tak działa Traficar oraz wiele innych podobnych usług funkcjonujących w dużych aglomeracjach w Europie. Są na tyle wygodne, że wielu mieszkańcom zastępują komunikację miejską, taksówki, a nawet własny samochód, bowiem użytkownicy nie muszą się martwić o ubezpieczenie, naprawy, czy garażowanie. Po prostu po zakończeniu jazdy zostawiają samochód w granicach wyznaczonej strefy i tyle...
Od 7 sierpnia strefa, w której można zostawiać samochody w naszej metropolii zostanie poważnie ograniczona. Dziś jeszcze usługa jest dostępna dla mieszkańców 14 różnych miast GZM, w tym i Bytomia, lecz od wtorku auta Traficara będzie można zostawiać wyłącznie w Katowicach, Chorzowie i na lotnisku w Pyrzowicach. - To oznacza, że w wymienionych miejscach będzie można rozpoczynać i kończyć wynajem. Użytkownicy nadal mają możliwość podróżowania między wszystkimi miastami Śląska i Zagłębia, jednak przy założeniu, że pojazd zostanie zwrócony w ramach strefy dostępności usługi, widocznej na mapie w aplikacji - wyjaśnia w komunikacie prasowym Traficar.
W marcu, gdy Traficar pojawił się w GZM, mieszkańcy mogli korzystać z 300 samochodów. Z czasem użytkownicy coraz bardziej narzekali na malejącą liczbę dostępnych pojazdów. Obecnie na Śląsku i Zagłębiu jest ok. 180 srebrnych aut Traficara. Dla porównania po Krakowie jeździ 240 samochodów, a w porównywalnej do GZM pod względem liczby ludności Warszawie jest ich 330.
- Optymalizacja granic strefy to rutynowe działania w każdym mieście, gdzie funkcjonuje Traficar. Głównym celem firmy jest zapewnienie maksymalnej dostępności floty w obszarach, w których usługa cieszy się najwyższym popytem. Dokładne granice strefy są zaznaczone na mapie w aplikacji - czytamy w komunikacie prasowym Traficara.