W styczniu w atmosferze awantury radni zmienili swoją decyzję w sprawach likwidacji spółki Bytomski Sport oraz finansowania jej działalności. Pod naciskiem kibiców zmieniono wcześniejsze uchwały i przekazano miejskiej firmie środki na realizację inwestycji przy ul. Olimpijskiej. Dzięki temu emocje opadły, a sympatycy Polonii Bytom uznali, że przyszłość ich klubu na jakiś czas została zabezpieczona.
Przekazanie środków do BS pozwoliło na rozstrzygnięcie przetargu na modernizację stadionu im. Edwarda Szymkowiaka, co nastąpiło miesiąc po burzliwej sesji Rady Miejskiej. Postępowanie ciągnęło się od grudnia 2016 r., natomiast otwarcie ofert miało miejsce pod koniec kwietnia ubiegłego roku. Na wybór wykonawcy czekano jednak prawie rok, ponieważ zarząd spółki nie mógł pozwolić sobie na udzielenie zamówienia bez zapewnionego finansowania inwestycji.
Na to pozwoliła dopiero styczniowa decyzja radnych. 20 lutego BS wybrał ofertę spółki S-Sport (wcześniej S-Print 2) z Katowic, która zaproponowała cenę 39,6 mln zł brutto i jako jedyna przedłużała ważność swojej propozycji. Mimo to umowa nie może zostać zawarta, ponieważ wykonawca dotąd nie dostarczył zamawiającemu wszystkich niezbędnych dokumentów. Mowa przede wszystkim o gwarancji bankowej w wysokości 10% wartości zamówienia, która ma zabezpieczać należyte wykonanie umowy.
Zarząd Bytomskiego Sportu wezwał katowicką firmę do uzupełnienia dokumentów w wyznaczonym terminie. Jeżeli S-Sport nie wniesie zabezpieczenia, to miejska spółka rozpocznie rozmowy z oferentem, który zaproponował drugą najniższą cenę. Niestety w ciągu ostatniego roku ceny materiałów i robocizny znacznie wzrosły, dlatego może on nie być zainteresowany przebudową bytomskiego stadionu za niecałe 40 milionów złotych.
To byłby najgorszy scenariusz, ponieważ BS musiałby rozpisać nowy przetarg, czyli przeprowadzić całą procedurę od nowa. W efekcie rozpoczęcie inwestycji zostałoby odsunięte w czasie o długie miesiące, natomiast przy obecnej sytuacji na rynku złożone oferty najprawdopodobniej byłyby dużo droższe.
Próbowaliśmy skontaktować się z firmą S-Sport, aby zapytać, czy jest jeszcze zainteresowana realizacją inwestycji w Bytomiu. Niestety po wybraniu numeru stacjonarnego podanego na stronie usłyszeliśmy w słuchawce, że taki abonent nie istnieje. Z kolei próby wykręcenia pozostałych dwóch numerów - tym razem na komórki - kilkukrotnie zakończyły się dodzwonieniem się na pocztę głosową. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że spółka bada rynek, czy opłaca jej się zaangażowanie w bytomski projekt za cenę zaoferowaną rok temu.
fot. Bytomski Sport Sp. z o.o. - wizualizacja koncepcji przebudowy stadionu przy ul. Olimpijskiej