Dawniej oglądanie pokazu sztucznych ogni na Rynku lub placu Kościuszki było doroczną tradycją dla wielu bytomian. Niestety to już historia. W sylwestra 2007 roku na placu Sobieskiego doszło do niebezpiecznych sytuacji spowodowanych przez pijanych imprezowiczów, dlatego rok później zadecydowano o rezygnacji z organizowania kolejnych zabaw pod gołym niebem.
Ówczesne władze argumentowały wówczas, że realizacja tego przedsięwzięcia jest zbyt kosztowna, ponieważ wynajęcie sprzętu i angaż artystów w noc sylwestrową są dodatkowo płatne, a ze względu na podwyższone ryzyko, sporą część budżetu pochłaniają wydatki na ochronę. Zaoszczędzone środki postanowiono przeznaczyć na inne wydarzenia kulturalne.
Nowe władze podtrzymują wolę swoich poprzedników i również nie zamierzają przywrócić plenerowych imprez sylwestrowych. - Sytuacja finansowa miasta nie pozwala na organizację imprezy sylwestrowej na odpowiednim poziomie artystycznym, który oferują m.in. Wrocław, Kraków, Gdynia, ponieważ te miasta organizują je przy współudziale największych stacji telewizyjnych. Nie możemy również konkurować w tej kwestii z Katowicami, w których wystąpi Doda i Bajm, a cała impreza współorganizowana jest z Telewizją Silesia - poinformował nas Adam Grzesik z Urzędu Miejskiego.
Szansą na spędzenie Sylwestra na bytomskim Rynku jest udział w imprezie w jednym z lokali przy głównym placu naszego miasta. Na zabawę zaprasza m.in. klub Stara Platforma, w którym do dyspozycji będą dwa parkiety i solidny poczęstunek. Z pewnością będzie wygodniej niż pod chmurką, bo każdy, kto zdąży się zgłosić, będzie mieć miejsca siedzące.
Jeśli ktoś będzie chciał bardziej elegancko spędzić ostatnią noc roku, może skorzystać z propozycji Opery Śląskiej. Artyści bytomskiego teatru zaprezentują wówczas musical My Fair Lady w reżyserii Roberta Talarczyka.