Rodzice Mii od ponad trzech lat walczą o jej życie i powrót do zdrowia. Dziewczynka od narodzin spędziła większość życia w szpitalu na badaniach i konsultacjach. Jej rodzicom udało załatwić się leczenie w Paley European Institute. Niestety łączny jego koszt to ponad 200 tys. zł, kwota stanowczo przekracza sumę oszczędności. Wobec czego rodzice zdecydowali się założyć zbiórkę na stronie siepomaga.pl. Obecnie udało sie zebrać ponad 50 tysięcy.
- Operacja, na którą zbieramy, da jej szansę na lepsze życie, bez bólu, większą samodzielność i lepsze efekty rehabilitacji! Bez niej stan Mii będzie się pogarszał. Nie wiemy, do czego to doprowadzi, nawet boimy się myśleć. Bardzo prosimy, pomóżcie naszej dzielnej córeczce - apelują rodzice.
Historia Mii Goldy
Dziewczynka od narodzin jest pod stałą kontrolą lekarzy i specjalistów. Już dwie godziny po porodzie została zabrana do specjalistycznego szpitala, w celu wykonania operacji zamknięcia przepukliny oponowo-rdzeniowej. Po trzech tygodniach od tego momentu lekarze musieli ponownie operować, tym razem ze względu na powiększające się wodogłowie. Założono wówczas zastawkę komoro-otrzewnową, która miała pomóc w odprowadzaniu płynów gromadzących się w główce.
Niestety operacja nie obyła się bez komplikacji. Dziewczynka przez wiele tygodni przebywała w szpitalu. Dziewczynka oprócz powyższych schorzeń, cierpi także na: zespo Arnolda-Chiariego II, wiotkie porażenie kończyn dolnych. Ma stopy końsko-szpotawe i pęcherz neurogenny. Większość życia spędziła w szpitalu.