Hałda pokopalniana zlokalizowana na granicy z Piekarami Śląskimi w wyniku samoistnych zapłonów wydala intensywnie nieprzyjemny zapach, który drażni drogi oddechowe mieszkańców. Do samoistnych zapłonów dochodzi na hałdzie podczas oddziaływania wysokich temperatur na glebę. Wówczas para wodna unosząca się w niecce miesza się z wydobywającym się ostrym zapachem i jest rozwiewana przez wiatr w stronę Bytomia (m.in. Kochanowskiego, Konopnickiej oraz Kamieńska) i Piekar Śląskich (Graniczna i Konarskiego) - w zależności od kierunku.
Interwencja mieszkańców Bytomia
Dwaj mieszkańcy Bytomia - Waldemar Jasiniok i Łukasz Daćków postanowili na własną rękę sprawdzić, skąd wydostaje się drażniący zapach. W godzinach wczesno porannych, gdy ostre powietrze uniemożliwiało im dalsze zaśnięcie, udali się w rejon hałdy, by sprawdzić, co rzeczywiście jest źródłem smrodu.
- Dojście do tego miejsca zajęło nam kilka godzin. Byliśmy tam pierwszy raz, dlatego obeszliśmy teren dookoła. W końcu udało nam się dojść do epicentrum, z którego wydobywał się dym. Rzeczywiście, smród pochodził z tego miejsca, był intensywniejszy niż ten w naszym miejscu zamieszkania - tłumaczy bytomianin.
Jasiniok wyjaśnia, że to nie sama hałda pokopalniana jest źródłem smrodu, tylko pozostawione tam śmieci - gumy, taśmociągi, worki foliowe, które pod wpływem ciepła zapalają się i mieszają z zanieczyszczeniami pokopalnianymi. Ostry zapach od kilkunastu miesięcy uniemożliwia normalnie funkcjonowanie mieszkańcom wyżej wspomnianych rejonów.
Bytomianin podkreśla, że gdyby nie pozostawione tam śmieci, hałda nie wydalałaby tak nieprzyjemnego zapachu. Jego zdaniem to "śmieci", które wywożone są z likwidowanej Kopalni Węgla Kamiennego "Julian" są przyczyną fetoru.
Sprawa została zgłoszona do WIOŚ-u
Jasiniok podkreśla, że zgłosił sprawę do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. Zawiadomiona została również Straż Miejska w Bytomiu, która zobligowała się do weryfikacji informacji. Do sprawdzenia hałdy prawdopodobnie zostanie wykorzystany dron, ponieważ dojście do hałdy jest utrudnione ze względu na wykopane tam rowy, które nie zostały zasypane (wcześniej z tamtych terenów wydobywany był piasek).
Mł. asp. Wojciech Krawczyk, oficer prasowy KP PSP w Bytomiu potwierdził natomiast, że w ostatnich tygodniach na terenie hałdy nie zgłoszono pożaru ani także wydobywającego się dymu.