O sprawie zakonnika - franciszkanina z parafii św. Wojciecha w Bytomiu, który jest oskarżony o zgwałcenie i molestowanie seksualne nieletnich, pisaliśmy jako pierwsi w 22 października 2021 r.
Teraz, za sprawą reportażu programu "Uwaga" w TVN wychodzą na jaw nowe fakty w tej sprawie. "Uwaga" dotarła m.in. do jednej z trzech ofiar zakonnika - niepełnosprawnego ministranta z parafii św. Wojciecha w Bytomiu, który został skrzywdzony przez duchownego po raz pierwszy gdy miał 13 lat.
To działo się w podziemiach kościoła - mówi ofiara zakonnika z Bytomia
- To działo się w podziemiach kościoła. Schodzi się schodami i tam jest taka salka – opowiada w reportażu "Uwagi" Kamil.: - Najgorzej było, kiedy chciałem mu uciec. Używał przemocy, trzymał mnie za ręce. Po tym wylądowałem w szpitalu w związku z problemami żołądkowymi.
Jego mama dodaje, że domyślała się, że coś jest nie tak, ale Kamil nie chciał jej opowiedzieć, co się dzieje.
- On nie zasługuje na nazywanie go księdzem. To pedofil - mówi w reportażu "Uwagi" Kamil.
Inna ofiara zakonnika mówi: - Masturbował mnie. Ja udawałem, że spałem. Zazwyczaj to było na wyjazdach, nic nie mówiłem, bo co ja bym zrobił, jak on wpadłby w furię? Bałem się wtedy, że coś mi zrobi, dziś już się nie boję.
Zakonnik miał częsty kontakt z dziećmi. Był opiekunem ministrantów, prowadził zajęcia dla dzieci. Często wyjeżdżał z nimi na wakacje, nawet w pojedynkę.
Zakonnik z Bytomia nie przyznaje się do winy
Przypomnijmy, że franciszkanin z Bytomia został aresztowany w marcu 2021 r. Przestawiono mu trzy zarzuty.
- Jest on podejrzany obecnie o trzy czyny o charakterze seksualnym, popełnione na szkodę małoletnich poniżej lat 15, w tym zgwałcenia i doprowadzenia do poddania się innym czynnościom seksualnym oraz dotyczące rozpijania małoletnich - mówi prokurator Marek Furdzik z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.
Sprawę do prokuratury zgłosiła Prowincja Wniebowzięcia NMP Zakonu Braci Mniejszych, czyli franciszkanie z katowickich Panewnik.
Oskarżony zakonnik nie przyznaje się do zarzuconych mu czynów.