Zabytkowy budynek Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 jest teraz perłą Bytomia. Zobacz odnowione wnętrza

Prawie 2 lata trwał remont i rewitalizacja zabytkowego gmachu Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 przy ul. Powstańców Warszawskich 12 w centrum Bytomia. Opłacało się tyle czekać. Dziś MDK robi świetne wrażenie!

Gmach Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 w Bytomiu to nie zwykły budynek. To jedyny na Śląsku mieszczański gmach, zachowany w całości z tak wieloma oryginalnymi elementami. Oficjalnie zaprezentowano go po rewitalizacji 15 listopada 2021 r. To pierwszy tak gruntowny remont placówki w Bytomiu. Inwestycja, dofinansowana ze środków unijnych w ramach Obszaru Strategicznej Interwencji, pochłonęła prawie 9 mln zł, z czego 4 mln zł to dofinansowanie z UE, 500 tys. zł z budżetu państwa, zaś 4,4 mln zł to wkład własny gminy. Gmach ma ponad 100 lat, został wybudowany w 1906 r.

- Budynek ten od prawie 70 lat służy kolejnym pokoleniom dzieci i młodzieży i cieszę się, że po latach zyskał nowe, funkcjonalne oblicze. Dla naszego miasta to nie tylko kuźnia talentów lecz także przykład świetnie zachowanych oryginalnych wnętrz, w których historia przenika się z nowoczesnością - mówi prezydent Mariusz Wołosz.

- Jestem pod wrażeniem pracy wykonawcy, który z kunsztem i troską zadbał o każdy najmniejszy nawet element tego wyjątkowego obiektu, dbając o zachowanie oryginalnych płytek ceramicznych, odrestaurowując poręcze czy odtwarzając freski - mówi wiceprezydent Bytomia, Adam Fras. Za remont odpowiadała krakowska firma DeS.

Elewacja znowu jest jasna

Elewacja MDK już nie straszy ciemnym kolorem. Ściany z piaskowca z powrotem są jasne, bo elewacja została gruntownie oczyszczona. Odrestaurowane zostały obie fasady: z przodu i z tyłu budynku. Ogromnie wrażenie robi jedyna w swoim rodzaju zabytkowa klatka schodowa.

- Sufitowe zdobienia zostały wyczyszczone i pokryte złotem. Pięknie prezentują się diamentowane rozety. W jednym z zakamarków MDK-u odnaleźliśmy fragment poręczy, której większość została skradziona z klatki pod koniec lat 90. Dzięki niemu, udało się odtworzyć całą poręcz i teraz ten detal klatki wygląda dokładnie tak, jak w początkach istnienia budynku, czyli w 1906 roku - mówi Ireneusz Herisz, dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury nr 1.

Wewnątrz budynku zmianie uległ układ i kształt niektórych pomieszczeń. Wymieniono wszystkie tynki i większość podłóg, poza tymi, które zostały odkryte. Nowe są także wszystkie instalacje: elektryczne, ciepłownicze, sanitarne, kanalizacyjne.

- Budynek został też przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Udało się wkomponować windę, która pozwoli na wjazd do sali kameralnej i na pierwsze piętro. Dzięki temu, mieszkańcy uzyskają szerszy dostęp do kultury i sztuki - mówi Ireneusz Herisz.

Najsłynniejszy bytomski kaloryfer

Sercem Młodzieżowego Domu Kultury była zawsze sala kameralna. Zyskała ona nowe kolory. Wrażenie robi foyer, w którym zawisł mający ponad 2,5 metra kryształowy żyrandol, sprowadzony z centralnej Francji.

Z kolei na pierwszym piętrze odnowiono zabytkowy kaloryfer, który wraz z autentyczną podłogą, przeniesioną z innego miejsca budynku, oraz zachowanymi płytkami ściennymi stanowi część aranżacji toalety. - Łącznie z wiekowym zaworem to wszystko działa i pracuje. Wszystkie rzeźbienia, płaskorzeźby w budynku zostały tak wyczyszczone, że właściwie dopiero teraz można zobaczyć kunszt tych dekoracji - mówi dyrektor placówki.

Pierwsze zajęcia w odnowionym gmachu już w grudniu

Oferta zajęć Młodzieżowego Domu Kultury jest bardzo szeroka. Funkcjonuje tu ponad 110 kół zainteresowań prowadzonych przez 35 nauczycieli. Dzieci mogą korzystać z różnego rodzaju zajęć: począwszy od muzyki i gry na instrumentach (m.in. perkusja, wibrafony, orkiestra, big band, instrumenty dęte, smyczkowe) przez wokal i naukę śpiewu (w zespołach i indywidualnie), po całą gamę zajęć z plastyki, częściowo ukierunkowanych na specyficzne działania z witrażu czy batiku. Jest także nauka dykcji i sport, choć nietypowy: żeglarstwo, brydż sportowy, szachy, sport halowy i wiele rodzajów tańca.

Historia zabytkowego gmachu

Budynek zaprojektowany przez Hugo Grünfelda powstawał od roku 1895 do roku 1906, kiedy to został oddany do użytku jako biura i mieszkanie kupca Feliksa Beniamina. W momencie gdy właściciel wyjechał do Berlina na stałe, gmach został przekazany miastu.

I tu zaczyna się ciekawa historia. Wówczas całe pierwsze piętro wynajęła loża masońska, która częściowo przebudowała gmach na swoje potrzeby. Druga część była wynajmowana przez komitet rozjemczy do spraw Górnego Śląska. Następnie w 1937 roku obiekt został wyremontowany na siedzibę biblioteki miejskiej oraz archiwum miasta. Wówczas większość zdobień masońskich usunięto. - Jednak do dnia dzisiejszego płaskorzeźby mówią o profesji pierwszego właściciela budynku Feliksa Beniamina - tłumaczy Ireneusz Herisz. W czasie wojny w gmachu istniało kasyno oficerskie. Po 1945 roku budynek stał się siedzibą Przedsiębiorstwa Aptek, zaś od 1953 roku zdecydowano, że gmach przy Powstańców Warszawskich 12 przekształcony zostanie w dom kultury.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon