Podejrzanemu o ten czyn bytomianinowi grozi teraz do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie. Bytomski sędzia rozpatrzy wniosek śledczych o jego tymczasowe aresztowanie.
Dramatyczne zdarzenia miały miejsce w nocy z 14 na 15 maja w jednej z kamienic przy ul. Fałata. Jak wynika z ustaleń śledczych, do mieszkania sprawcy przyszedł jego kolega, który sam pił alkohol. W pewnym momencie w trakcie tego spotkania doszło do sprzeczki między kolegami. W wyniku, której zatrzymany chwycił za młotek i kilkakrotnie uderzył nim w głowę 29-latka. Następnie ciało wyniósł na pobliskie ogródki działkowe, zostawiając je tam.
Dokładna przyczyna zgonu mężczyzny będzie znana po przeprowadzeniu zleconej przez prokuratora sekcji zwłok.
Podejrzany w tej sprawie 30-letni bytomianin przyznał się do zabicia kolegi. Śledczy przedstawili mu zarzut zabójstwa, co oznacza, że może on zostać skazana na karę do 25 lat więzienia a nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Stróże prawa złożyli wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Teraz bytomski sędzia zadecyduje o jego dalszym losie.