Andrzej Grygiel, fotoreporter PAP zamieścił dziś na blogu PastSilesia zdjęcie wnętrza naszego dworca w 2001 roku. - Ciekawe, że wtedy wydawało się, że dworzec jest w nie najlepszym stanie... - skomentował w swojej notce. Dziś, po zaledwie dwunastu latach dworcowego holu nie da się już określić jako "zaniedbany" - on wygląda, jakby w Bytomiu trwała wojna.
Bytomianie mają już tego dość. Dworzec powinien być wizytówką miasta, a jest powodem do wstydu. PKP rokrocznie zapowiadają remont, ale zwykle kończy się na obiecywaniu. Wczoraj kolejarze przedstawili wizualizację odnowionego holu i zapowiedzieli, że do końca roku zostanie ogłoszony przetarg na przeprowadzenie estetyzacji. Wobec tego prace remontowe miałyby rozpocząć się w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Mieszkańcy nie potrafią w to uwierzyć, dlatego pomimo piątkowego komunikatu stawili się dziś tłumnie na dworcu z miotłami, wiadrami, szmatami i detergentami. Stowarzyszenie BytoMy, które zainicjowało dzisiejszą akcję, przygotowało agregat prądotwórczy i myjkę ciśnieniową. Wodę potrzebną do mycia zapewniło natomiast Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne. Bez jego pomocy wielkie mycie mogłoby się nie udać, gdyż PKP zakazało najemcom dworca udostępniania wody. Akcję wsparli właściciele herbaciarni przy ul. Rycerskiej, którzy za darmo serwowali uczestnikom ciepłą herbatę i kanapki z serem.
Przez kilka godzin udało się wymyć posadzkę, usunąć ze ścian część tagów, wyczyścić planszę informacyjną kolejki wąskotorowej oraz częściowo wypucować ogromną mozaikę z kolorowych kamieni i wielkie okna. Za sprawą tych zabiegów zamiast zapachu moczu w holu dworca unosił się dziś przyjemny aromat czystości.
Zobaczcie naszą videorelację z dzisiejszej akcji i wywiady z uczestnikami:
{youtube}xxg_HGrGaAA{/youtube}