Wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się w niedzielę, 9 czerwca. Zainteresowanie było znacznie mniejsze, niż 5 lat temu. Frekwencja w Polsce wyniosła 40,65 proc., natomiast w 2019 r. w głosowaniu wzięło udział 45,68 proc. uprawnionych. Wielu ekspertów wskazuje, że tak małe zaangażowanie obywateli może wynikać ze zmęczenia ciągnącą się kampanią wyborczą, ponieważ są to już trzecie ogólnopolskie wybory od października zeszłego roku.
W niedzielnym głosowaniu zwyciężyła Koalicja Obywatelska, która zdobyła 37,06 proc. poparcia, co dało jej 21 mandatów. Nieco mniej, 36,16 proc. głosów uzyskało Prawo i Sprawiedliwość, które wprowadzi do Parlamentu Europejskiego 20 europosłów. Na kolejnych miejscach uplasowały się: Konfederacja (12,8 proc., 6 mandatów), Trzecia Droga (6,91 proc., 3 mandaty) i Lewica (6,30 proc., 3 mandaty). Pozostałe komitety nie dość, że nie przekroczyły progu wyborczego, to nawet nie zdołały uzyskać chociaż 1 proc. poparcia w skali kraju.
Wybory do Parlamentu Europejskiego w Bytomiu
W Bytomiu frekwencja wyniosła 35,98 proc. i również była niższa, niż przed pięcioma laty, gdy do urn poszło 40,03 proc. mieszkańców. Karty do głosowania pobrało 39 tys. osób spośród 108 tys. uprawnionych. Bytomianie wyraźnie poparli Koalicję Obywatelską, która otrzymała aż 46,10 proc. głosów, zaś Prawo i Sprawiedliwość wypadło w naszym mieście gorzej, niż w całym kraju i uzyskało 32,39 proc. Gorzej wypadły również inne komitety. Na Konfederację zagłosowało 9,66 proc., na Lewicę 5,29 proc., a na Trzecią Drogę 4,49 proc. wyborców z Bytomia.
Największym zaufaniem bytomian cieszy się Borys Budka (KO), na którego zagłosowało aż 12 245 osób. Drugi najpopularniejszy kandydat wśród mieszkańców - Patryk Jaki (PiS) - uzyskał 7 413 głosów. Na pudło wszedł jeszcze Łukasz Kohut (KO) z wynikiem 3 510 głosów. Tuż za podium znalazła się Jadwiga Wiśniewska (PiS) zdobywając 3 282 głosy. Dobry wynik w naszym mieście uzyskali również Marcin Sypniewski i Dobromir Sośnierz z Konfederacji, którzy dostali od bytomian odpowiednio 1 457 i 1 296 głosów. Wszyscy z nich za wyjątkiem Sośnierza wejdą do Parlamentu Europejskiego w nowej kadencji.
Sromotną porażkę w Bytomiu (i w całym okręgu) poniósł Janusz Korwin-Mikke. Polityk najwyraźniej miał nadzieję, że start ze Śląska ponownie przyniesie mu sukces w wyborach, ale ta sztuczka za drugim razem już mu nie wyszła. W Bytomiu dostał marne 134 głosy, zaś w całym województwie zaledwie 4 343. Słabo wypadła także europosłanka Izabela Kloc (PiS), którą aktywnie wspierali bytomscy radni PiS - głos na nią oddało tylko 761 bytomian, chociaż w okręgu zdobyła aż 34 669 głosów. Poparcie byłego prezydenta Damiana Bartyli też okazało się mieć żadną wartość, bo obdarzona jego sympatią Małgorzata Mańka-Szulik (PiS) dostała w Bytomiu zaledwie 484 głosów, podczas gdy w sąsiednim Zabrzu wskazało na nią aż 2 461 wyborców.