Gmach przy ulicy Siemiradzkiego wzniesiono w 1936 roku. Jedną z charakterystycznych cech architektury szkolnej tego okresu są okazałe tarcze zegarowe umieszczone w eksponowanych miejscach. Także SP36 wyposażono w taki czasomierz, który zlokalizowano w pobliżu narożnika, nad głównym wejściem do budynku.
Zegar jednak od bardzo dawna był niesprawny. Niewielu uczniów pamięta, by odmierzał czas. Co więcej, wraz z upływem lat z elewacji odpadały elementy, za pomocą których oznaczono poszczególne godziny. Na szczęście w końcu znalazł się sponsor, który podjął się wyzwania jego naprawy.
Dzięki pomocy Urzędu Miejskiego w Bytomiu udało się wpierw zdemontować, a następnie poddać renowacji elementy zewnętrzne zegara. Zajęto się również mechanizmem, który wymagał całkowitej rekonstrukcji. Przeprowadzono ją w zgodzie ze sztuką zegarmistrzowską, zachowując dbałość o wszelkie detale. Żmudna praca przyniosła efekty, bo 5 lipca zegar znów ruszył, a w dodatku wspaniale wygląda. Obecnie trwa jeszcze proces regulacji mechanizmu, który może potrwać nawet kilka tygodni.
To kolejny zegar na miejskim budynku, który został przywrócony do życia. Przed rokiem odrestaurowano zabytkowy czasomierz znajdujący się na szczycie dawnej cechowni Kopalni Węgla Kamiennego Rozbark, będącej obecnie siedzibą teatru tańca.