Polonia Bytom zaczęła grać na miarę oczekiwań. Z hurraoptymizmem wprawdzie trzeba się wstrzymać, bo nasz III-ligowiec mierzył się z niżej notowanymi przeciwnikami, ale efektowne zwycięstwa trzeba doceniać. Szczególnie że dwukrotny mistrz Polski sam wielokrotnie przekonywał się, że przeciwnicy z dolnej połówki tabeli potrafią mocno dać się we znaki.
Przed tygodniem mieliśmy okazałe zwycięstwo na wyjeździe z Odrą Wodzisław Śląski (5:1), a w miniony weekend doszła do tego odrobinę skromniejsza wygrana nad Polonią Nysa. Podopieczni Ryszarda Wieczorka tym razem zaaplikowali przeciwnikowi cztery gole, tracąc jednego.
Bohaterem meczu był Dawid Wolny, który już w trzeciej minucie otworzył wynik spotkania. W drugiej połowie dołożył jeszcze dwa gole i tym samym skompletował trzeciego hat-tricka w tym sezonie, a drugiego z rzędu. W 81. minucie wynik ustalił Filip Żagiel.
Polonia przez większość czasu miała wszystko pod kontrolą. Goście z Nysy postraszyli w 59. minucie, gdy zdobyli kontaktowego gola. Bytomianom jednak grało się łatwiej od 71. minuty, gdy za faul przed polem karnym czerwoną kartkę dostał Dariusz Szczerbal, czyli bramkarz gości.
Drugie z rzędu zwycięstwo podopiecznych Ryszarda Wieczorka to jeden powód do radości. Drugi dał Raków II Częstochowa. Lider po raz czwarty w sezonie zremisował swój mecz (1:1 z Rekordem Bielsko-Biała), a to oznacza, że niebiesko-czerwoni zmniejszyli stratę do sześciu punktów.
Kolejna ciekawostka dotyczy Wolnego. Napastnik Polonii aktualnie jest najskuteczniejszym graczem, biorąc pod uwagę wszystkie cztery grupy III ligi. 28-latek w czternastu meczach strzelił siedemnaście bramek, a tak skutecznego snajpera nie było w Bytomiu od czasów Adama Żaka.
Przed nami ligowe ostatki w rundzie jesiennej. W tym roku Polonia rozegra jeszcze trzy mecze o punkty. Będą to wyjazdowe starcia z Cariną Gubin (5.11) i LKS-em Goczałkowice Zdrój (19.11) oraz jedno domowe spotkanie z Pniówkiem Pawłowice (12.11).