Dzieła sztuki, złoto, dokumenty gestapo czy nielegalna fabryka? Na razie nie wiemy jakie skarby skrywają bytomskie podziemia. Spróbuje się tego dowiedzieć Maciej Bartków, autor książki „Tajemnica szybu południowego". A pomóc mają mu w tym harcerze i Stowarzyszenie Profortalicjum. Znam historię ludzi, którzy w latach 50. weszli do jednego z tuneli i znaleźli niemiecki hełm. Znam pogłoski o korytarzu, który miał łączyć Elektrociepłownię Szombierki z kopalnią Miechowice - mówi bytomianin. Czas je zweryfikować. Czy to się uda?
Są ludzie, którzy powątpiewają w powodzenie planu pana Macieja, a zamiar udostępnienia zwiedzającym wojennych czeluści uważają za mrzonkę. Czy jednak słusznie? Autor publikacji „Tajemnica szybu południowego" już udowodnił, że jego projekty, o których nie boi się mówić, to nie puste deklaracje. O zagadkowych korytarzach dawnej kopalni Miechowice wiemy dziś o wiele więcej, niż jeszcze dwa lub trzy lata temu. Wszystko za sprawą podziemnych ekspedycji Macieja Bartkowa udokumentowanych później w książce. Zawsze fascynowały mnie tajemnice. Moja pasja zaczęła się rodzić jeszcze w podstawówce - zdradza bytomianin. W jednym z dzienników przeczytałem artykuł o szybie południowym. Oczywiście wyciąłem go i wkleiłem do zeszytu. Od tej pory zbierałem wszystkie informacje, które dotyczyły tego tematu.
We wczorajszym spotkaniu uczestniczył także Bartosz Rdułtowski, badacz i wydawca „Tajemnicy szybu południowego". Obaj panowie zdradzili kilka nowych faktów dotyczących pierwszego projektu.
UM Bytom
Tajemnice bytomskich podziemi były tematem spotkania z Maciejem Bartkowem w Biurze Promocji Miasta. Bytomski pasjonat opowiadał o swoim planie dotarcia do schronów i tuneli z czasów wojny, do których od dziesięcioleci nikt nie odważył się zajrzeć.