Bytomskie schronisko dla bezpańskich zwierząt przy ul. Łaszczyk okazało się doskonałym miejscem na nowy dom dla zapylaczy. Już wkrótce powstanie tu egzotarium oraz gadziarnia.
– To doskonałe miejsce dla pszczół, bo nie występują tu opryski i inne niekontrolowane działania ludzkie, które utrudniałyby życie pszczołom. Owady mają tu ogromną bazę pokarmową – mówi Urszula Mazurowska, pszczelarka, która opiekuje się miechowickimi ulami. Założyła także pierwszą miejską pasiekę na Szombierkach, a na co dzień edukuje zainteresowanych tematem pszczelarstwa.
Gmina Bytom ufundowała 10 uli, pozostałe 3, na mocy porozumienia z miastem, zostały wykonane z materiałów z recyklingu przez Fundację Odzyskaj Środowisko. Posiadają wszystko to, co każde standardowe mieszkanie dla pszczół, a więc: dennicę, dwa korpusy wyposażone w ramki z węzą oraz daszek. Wyróżniają go elementy pozyskane z recyklingu, lecz całkowicie bezpieczne dla pszczół i otoczenia.
– Chcieliśmy wyjść naprzeciw mieszkańcom, którzy składają do nas zapytania gdzie szukać pszczoły, gdzie mogą się tego nauczyć – mówi Wojciech Bryś, naczelnik Wydziału Inżynierii Środowiska – Każdy może mieć tak naprawdę na ogródku swoją pasiekę, a tutaj może zebrać pierwsze doświadczenie z tym tematem związane – dodaje.
Chociaż życie pszczół trwa zaledwie 45 dni, w tym czasie jest ona w stanie zrobić naprawdę wiele dobrego. Najważniejszym zadaniem tych owadów jest oczywiście zapylanie. Szacuje się, że aż 80% wytwarzanej żywności to efekt pracy pszczół miodnych oraz innych owadów z ich rodziny.
– Bardzo entuzjastycznie zareagowaliśmy na pomysł powstania pasieki na terenie schroniska – mówi Anna Kornas ze Schroniska dla bezpańskich zwierząt w Bytomiu – Postanowiliśmy się tym tematem zająć, żeby dbać o to nasze środowisko – dodaje.