Już na początku meczu można było zaobserwować determinację bytomian. W 5 minucie Nowak oddał piękny strzał sprzed pola karnego, jednak piłka minęła bramkę. Pierwsze minuty należały do Polonii, goście jakby czekali na to, co zrobi rywal. Dopiero po około kwadransie zawodnicy Floty pokazali, że przyjechali po wygraną. Zabrakło im jednak precyzji. W 29 minucie meczu, w drużynie niebiesko-czerwonych, Bartłomiej Setlak zmienił Adriana Laskowskiego, by 2 minuty później strzelić pierwszą bramkę. Rywale wydawali się być zaskoczeni takim obrotem sprawy i do końca pierwszej połowy nie byli w stanie zagrozić wynikowi.
Od początku drugiej części meczu poloniści pokazywali, że zwycięstwa łatwo nie oddadzą. Mimo ataków Floty, wynik pozostawał ten sam, aż do 65 minuty. Wtedy bramkę na 2:0 strzelił Bartosz Nowak. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać - po 5 minutach Bartosz Śpiączka zdobył kontaktowego gola. Sędzia doliczył 5 minut do regulaminowego czasu gry, jednak i to nie pomogło zawodnikom ze Świnoujścia. Mecz zakończył się wygraną podopiecznych Jacka Trzeciaka 2:1!
Czy to tylko chwilowy wzlot, czy powrót lepszej formy? Przekonamy się już 23 marca, kiedy Polonia Bytom zmierzy się na wyjeździe z Olimpią Grudziądz. Trzymamy kciuki!
UM Bytom