Górnik Bytom był gospodarzem kolejnego turnieju z cyklu Lotos PZT Polish Tour, który nazywany jest też Narodowym Pucharem Polski. Na uczestników czekała pula nagród o łącznej wartości 15 tys. dolarów. Choć nie były to zawody najwyższej kategorii, to i tak obsada była całkiem niezła.
Największą gwiazdą był Jerzy Janowicz. Półfinalista wielkoszlemowego Wimbledonu z 2013 roku od kilku lat jest poza wielkim tenisem. Wciąż jednak próbuje odbudować dawną formę, a tego efekty mogliśmy zobaczyć na bytomskich kortach.
31-latek zaczął od zwycięstwa z Władysławem Orłowem w pierwszej rundzie i to było jego jedyne zwycięstwo. W 1/8 finału przegrał z Szymonem Kielanem po trzysetowym boju. Jego pogromca ostatecznie doszedł do półfinału.
W finale zagrali dwaj obcokrajowcy. Georgij Krawczenko z Ukrainy zmierzył się z niemieckim tenisistą Timo Stodderem. Ukrainiec wygrał pierwszego seta 6:2, ale potem to Stodder zwyciężył 6:2 i 7:5, dzięki temu stanął na najwyższym stopniu podium.
Na bytomskich kortach zorganizowano także turniej deblowy. W finale Jakub Mensik i Olaf Pieczkowski pokonali Matthew Christophera Romiosa i Brandona Walkina 7:6 (3), 7:5.