Przez kilka dni lodowisko w Bytomiu tętniło życiem, a to za sprawą bardzo ważnego turnieju z udziałem reprezentacji Polski kobiet. Nasze kadrowiczki w dawnej "Stodole" rywalizowały w turnieju prekwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich Pekin 2022. Dużą część drużyny stanowiły zawodniczki, które na co dzień występują w Polonii Bytom.
Pierwsze dwa spotkania były spacerkiem dla Biało-Czerwonych. Polki rozpoczęły od efektownego zwycięstwa nad Turcją 12:0. Dzień później nasze hokeistki podtrzymały serię, pokonując Meksyk 8:1.
Kwestia awansu do kolejnego turnieju kwalifikacyjnego miała się rozstrzygnąć w niedzielę w starciu z Holenderkami. Kibice dopisali i z pewnością nie pożałowali, że przyszli na lodowisko przy ul. Pułaskiego. Zobaczyliśmy bowiem niesamowity pojedynek ze szczęśliwym zakończeniem.
Polki przeważały na tafli, ale miały duży problem ze skutecznością. Dlatego wielkim ciosem była druga tercja, w której Holenderki wyszły na prowadzenie po bramce Isabelle Schollaardt. W dodatku w trzeciej tercji rywalki trafiły na 2:0, a do końca spotkania zostało niespełna dziesięć minut.
Kiedy trybuny zamilkły i wiele osób pogodziło się z faktem, że marzenia o igrzyskach właśnie się kończą, nastąpił przełom. Polskie hokeistki w 105 sekund... strzelił trzy bramki! W dodatku dwie z nich były autorstwa zawodniczek Polonii Bytom. Karolina Późniewska trafiła na 1:2, a Klaudia Chrapek zdobyła zwycięskiego gola.
Polki wybroniły się w ostatnich minutach i to nawet grając w osłabieniu. Potem przyszedł czas na wielkie świętowanie. To jednak nie koniec walki o igrzyska olimpijskie. Aby to się udało, trzeba wygrać listopadowy turniej, w którym będziemy rywalizować z Czeszkami, Norweżkami i Węgierkami.