Rodzice urządzili nastolatkowi marsz na orientację po lesie. Chłopak zaginął. Szukała go policja

Rodzice tego 13-latka chyba za bardzo wzięli sobie do serca słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który chciał za pomocą e-sportu wyciągać dzieci z domu. Urządzili mu marsz na orientację po lesie. Skończyło się na poszukiwaniach chłopca przez policję.

Pixabay
Las (zdjęcie ilustracyjne)

Wczoraj, w niedzielę 16 stycznia 2022 r. pogoda sprzyjała spacerom po lesie. Rodzice pewnego 13-letniego chłopca, chcąc go zapewne wyciągnąć z domu, zorganizowali mu marsz na orientację w lesie w Bytomiu Miechowicach.

Nastolatek zaginął w lesie w Miechowicach

Wręczyli mu do ręki mapę, wyposażyli w kompas. I spokojnie czekali, aż syn objawi się na mecie tych prywatnych zawodów. Pewnie mieli nadzieję, że dzięki temu szwędanie się po lesie okaże się dla niego bardziej atrakcyjne niż granie w gry na komputerze albo konsoli.

I tak sobie czekali, i czekali, i czekali, aż w końcu zorientowali się, że czekają już za długo. Syn się nie objawił. Spanikowani rodzice wezwali więc policję.

Zaginiony chłopiec odnalazł się... w mieście

- Potwierdzam, że takie zdarzenie miało miejsce 16 stycznia. Zgłoszenie o zaginięciu 13-latka dostaliśmy o godz. 16:48 - relacjonuje asp. Anna Oczkiewicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. - Policja wszczęła poszukiwania tego chłopca. W sumie trwały one 2-3 godziny. Na szczęście nastolatek odnalazł się cały i zdrowy... u swojej babci - dodaje Oczkiewicz.

Chłopiec pewnie tak napędził stracha swoim rodzicom, że wybił im z głowy wystawianie syna na próby charakteru w lesie. Chyba że w tym z gry "Wiedźmin"...

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon