Nadzieja Bytom rundę jesienną w bytomskiej B-klasie zakończyła z trzynastoma zwycięstwami. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że drużyna z Karbia wygrała dosłownie z każdym. 13 na 13 zwycięstw, 39 punktów, 46 bramek strzelonych i zaledwie 9 straconych - suche statystyki robią wrażenie.
Okazało się, że "Bytomskie Lwy" ustanowiły rekord. W XXI wieku w bytomskiej B-klasie nie było drużyny, która licząc od pierwszej kolejki, wygrałaby trzynaście spotkań z rzędu. To nie udało się nawet Szombierkom Bytom, które od tego poziomu startowały kilkanaście lat temu po reaktywacji.
Amatorzy grają po mistrzowsku
Bytomianie jednak jeszcze nie przestali pisać pięknej historii. W miniony weekend Nadzieja rozpoczęła rundę wiosenną i pokazała, że wciąż jest w najlepszej formie. Na boisku przy ul. Worpie 18 podopieczni Mateusza Markiewicza pewnie pokonali Zgodę Repty Śląskie 5:0.
Hat-trickiem popisał się Janusz Barański, który zaczyna pewnie zmierzać po koronę króla strzelców. Po jednym trafieniu dopisali Marek Musiał i Mateusz Duszyński. W międzyczasie okazało się, że jeden z rywali wycofał się z ligi, więc w kilka dni Nadzieja dopisała do swojego konta łącznie sześć punktów.
Efekt jest taki, że w tej chwili bytomianie mają serię piętnastu zwycięstw z rzędu, co przekłada się na 45 punktów. Nad drugim w tabeli Orłem Bobrowniki mają już 11 punktów przewagi, a nad trzecim Orłem Koty aż 16. Jak tak dalej pójdzie, to sprawa awansu do klasy A zostanie załatwiona bardzo szybko.
Wsparcie z Ukrainy
Nadzieja Bytom to klub w pełni amatorski, w którym zawodnicy grają całkowicie za darmo. To nie jest Wieczysta Kraków, która naściągała znanych piłkarzy, sowicie ich opłaca i ma idealne warunki, by wygrywać wszystko. Dlatego tym bardziej należy docenić rekordową serię, bo sprawy prywatne i zawodowe często powodują, że trener nie ma do dyspozycji pełnego składu.
W trakcie przerwy zimowej kadra została wzmocniona czterema zawodnikami. Do drużyny dołączyło dwóch zawodników z Ukrainy. To bracia Mykyta i Oleksandr Davydenko, którzy pochodzą z miejscowości Svatovo. Pozyskano także Artura Chromego, który przed laty uchodził za duży talent w Szombierkach, ale na przeszkodzie stanęły kontuzje. W dodatku po problemach zdrowotnych do zespołu wrócił Oskar Bajor.