O te pieniądze walczyło blisko czterdzieści gmin i powiatów, które zgłosiły się do rządowego konkursu - mówi Rafał Szpak, dyrektor bytomskiego MOPR. Nasza propozycja okazała się jednak najlepsza. Uzyskała najwięcej punktów, a w rezultacie najwyższą z możliwych dotacji. Jak zamierza ją wykorzystać bytomski ośrodek? Otóż przeznaczy ją na warsztaty dla swoich bezrobotnych klientów, które pomogą im wrócić na rynek pracy. Ponadto wykorzysta je na remonty lokali socjalnych.
Dla trzydziestu osób zajęcia poprowadzi doradca zawodowy, psycholog i pracownik socjalny. Dodatkowo dziesięć z nich weźmie udział w kursie z zakresu technologii robót wykończeniowych. O tym, kto przystąpi do tego szkolenia, zadecydują indywidualne postępy. Wybierzemy tych uczestników, którzy będą najlepiej rokować - wyjaśnia Szpak.
Taki fach w ręku przyda się im w drugim etapie projektu. Wyremontują cztery mieszkania chronione i osiem lokali socjalnych. Później zamieszkają w nich bytomianie. Będzie to praca społecznie użyteczna, za którą dostaną wynagrodzenie. Do remontów zatrudnimy nie tylko tych, którzy ukończą zawodowy kurs. Zaangażujemy także innych bezrobotnych zarejestrowanych w PUP, korzystających na co dzień ze wsparcia MOPR - tłumaczy Szpak.
Projekt bytomskiego ośrodka potrwa do końca przyszłego roku. Pieniądze na jego wdrożenie w głównej mierze pochodzą z rządowego programu „Aktywne Formy Przeciwdziałania Wykluczeniu Społecznemu na lata 2011 - 2015". Pozostałą część kosztów pokryje gmina.
UM Bytmo
Ten projekt może pomóc kilkudziesięciu mieszkańcom naszego miasta, którzy dziś nie mają żadnych szans na zatrudnienie. Opracował go Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Bytomiu, a na jego wdrożenie otrzymał 120 tysięcy złotych z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.