Pierwsza część rozgrywek Młodzieżowej Hokej Ligi była znakomita w wykonaniu Polonii Bytom. Nasi hokeiści w siedemnastu spotkaniach zdobyli komplet punktów, pokazując, że ten poziom rozgrywkowy to dla nich już za niskie progi.
W końcu doczekali się powrotu
Drugi tytuł z rzędu bytomianie mają już w garści, ale mogą potwierdzić swoją dominację, wygrywając wszystkie spotkania do końca sezonu. Hokeiści kolejny krok w tym kierunku wykonali w miniony weekend w starciu z MOSM-em Tychy we własnym lodowisku.
Przed spotkaniem był trochę niepewności. Podopieczni Mariusza Puzio ostatni mecz ligowy rozegrali... 27 listopada. Początkowo powrót był planowany na 8 stycznia, ale z rozgrywek wycofał się zespól Opole HK i punkty trafiły na konto Polonii bez wychodzenia na taflę.
Długa przerwa jednak nie wybiła z rytmu niebiesko-czerwonych, choć pierwsza tercja spotkania z tyszanami zakończyła się bez bramek. Pierwszego gola strzelił w 26. minucie Michał Domagała i tym samym rozwiązał worek z bramkami. W drugiej tercji krążek w bramce umieścili jeszcze Ilja Smirnow i Aleksander Bodora.
W ostatniej odsłonie meczu padły jeszcze trzy gole. Po jednym dołożyli Łukasz Dybaś i Piotr Bajon, a MOSM odpowiedział honorowym trafieniem Kacpra Mużelaka.
Polonia zdecydowanie rządzi w ligowej tabeli. Aktualnie ma 11 punktów przewagi nad drugim Naprzodem Janów i to mając na koncie jedno spotkanie mniej.