Porażka z rezerwą Miedzi Legnica chluby nie przyniosła, ale wygląda na to, że był to jedynie wypadek przy pracy. Polonia Bytom szybko się pozbierała, czego efektem było zwycięstwo z Odrą Wodzisław Śląski aż 5:1.
To była sentymentalna podróż dla trenera Ryszarda Wieczorka. Obecny szkoleniowiec bytomian w przeszłości kilka razy prowadził Odrę i to także w czasach, gdy ten klub występował w Ekstraklasie. Dziś tamtejsi kibice mogą tylko pomarzyć o tym, aby ich drużyna znowu grała na najwyższym szczeblu ligowym w Polsce.
Polonia znowu była zdecydowanym faworytem, bo przeciwnik znajduje się w strefie spadkowej. Słabe wyniki sprawiły, że kilka dni przed sobotnim spotkaniem pracę stracił Jacek Trzeciak, czyli człowiek, który do dziś jest jedną z legend dwukrotnego mistrza Polski z Bytomia.
Podopieczni Wieczorka tym razem nie popełnili błędów ze starcia z Miedzią, która także była w strefie spadkowej. Bytomianie przeważali od początku spotkania i choć początkowo marnowali okazje bramkowe, to w końcu uśmiechnęło się do nich szczęście. W 25. minucie sędzia podyktował rzut karny, którego pewnie wykorzystał Dawid Wolny.
Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy arbiter znowu wskazał na jedenasty metr, a ponownie bramkarza zmylił Wolny. Dodatkowo czerwoną kartkę zobaczył Kyryło Procyszyn i defensywa wodzisławian całkowicie się rozsypała.
W 70. minucie było już 3:0, a hat-tricka skompletował Wolny, który perfekcyjnie wykorzystał okazję sam na sam z bramkarzem. To jednak dziewięć minut później zobaczyliśmy najpiękniejszą bramkę w tym spotkaniu. Tomasz Gajda uderzył z rzutu wolnego z boku pola karnego i zrobił to tak fenomenalnie, że piłka w okienku odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Gospodarze odpowiedzieli golem honorowym, a strzelił go Przemysław Szkatuła, który w przeszłości występował w Polonii. Piłkarzy z Wodzisława Śląskiego jednak dobił Lucjan Zieliński, który tuż przed końcowym gwizdkiem umieścił piłkę w bramce ładną podcinką.
Sytuacja w tabeli wciąż jest daleka od ideału. Polonia zajmuje czwarte miejsce i choć do drugiego miejsca traci jeden punkt, to już pierwszy Raków II Częstochowa wciąż ma przewagę ośmiu punktów.