Porażki z Rekordem Bielsko-Biała (1:4) i Gwarkiem Tarnowskie Góry (0:1) wyraźnie pokazały, że Polonię Bytom czeka kolejny bardzo trudny sezon. Trener Ryszard Wieczorek już na starcie sezonu znalazł się w ciężkiej sytuacji i musiał jak najszybciej pozbierać rozbity zespół.
Na szczęście niebiesko-czerwonym dopisał terminarz. W miniony weekend mieli doskonałą okazję, aby się przełamać, bo pojechali do Głogowa. Tamtejsza rezerwa Chrobrego do tej pory przegrała wszystkie spotkania w III lidze.
To się nie zmieniło w czwartej kolejce, choć Polonia musiała się trochę natrudzić, aby odnieść drugie zwycięstwo w sezonie. Nie dość, że w zespole pojawiło się kilka absencji, to dodatkowo w trakcie spotkania mieliśmy oberwanie chmury. Deszcz był na tyle obfity, że w niektórych miejscach piłka stawała w kałużach.
Bytomianie jednak lepiej sobie radzili w trudnych warunkach. Przewagę udało się udokumentować cztery minuty przed przerwą. Po stałym fragmencie piłkę głową skierował do siatki Jakub Góralczyk.
Po zmianie stron worek z bramkami się nie rozwiązał, ale na szczęście Polonia zdołała podwyższyć prowadzenie. W 78. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się Tomasz Gajda i drużyna Ryszarda Wieczorka ostatecznie wygrała 2:0.
Polonia z sześcioma punktami obecnie zajmuje dziewiąte miejsce i do pierwszego Rakowa II Częstochowa traci sześć punktów. W następnej kolejce piłkarze z Bytomia zmierzą się z rezerwą Górnika Zabrze.