Stal Stalowa Wola była czwartym przeciwnikiem Polonii Bytom podczas zimowych przygotowań do sezonu. To także drużyna III-ligowa, która na co dzień występuje w IV grupie i po rundzie jesiennej zajmuje w niej szóste miejsce.
Drużyna Kamila Rakoczego po pierwszej połowie przegrywała 0:1, ale w ósmej minucie drugiej połowy do remisu doprowadził Orest Tkaczuk. Stal jednak kilkanaście minut później miała świetny fragment, w którym do strzelenia dwóch bramek potrzebowała zaledwie dwóch minut.
Porażka 1:3 może nikogo nie cieszy, ale na tym etapie przygotowań nie należy się tym przejmować. Tym bardziej że Polonia wciąż się wzmacnia, więc prawdziwą siłę niebiesko-czerwonych poznamy dopiero na finiszu okresu przygotowawczego.
Duże wzmocnienie i... duże osłabienie
Co się działo w kwestii transferów w ostatnich dniach? W końcu kontrakt podpisał Tkaczuk, który był testowany od początku przygotowań. 24-letni napastnik ostatnio występował w Warcie Gorzów Wielkopolski. Większe poruszenie wywołał jednak inny transfer.
Polonia pozyskała Dawida Wolnego z I-ligowej Sandecji Nowy Sącz. To ofensywny zawodnik, który ma duże doświadczenie. W przeszłości występował m.in. w Odrze Opole, Kotwicy Kołobrzeg, czy Skrze Częstochowa.
- Mam nadzieję, że wniosę do drużyny same superlatywy i pomogę jej w walce o najwyższe cele. Jestem odpowiedzialny za zdobywanie bramek, robienie liczb. Byłbym zadowolony, jeżeli pójdzie to w parze z dobrą pracą wykonaną dla drużyny - mówi na oficjalnej stronie klubu Wolny.
W ostatnim sparingu nie zagrał już Bartosz Marchewka, który tydzień wcześniej strzelił dwa gole. Wygląda na to, że nie zobaczymy go w Bytomiu na wiosnę. W drużynie zabraknie także... Marka Krotofila. Doświadczony obrońca przyszedł do klubu przed sezonem i był dużym wzmocnieniem. Jak czytamy w portalu sportslaski.pl, nie był on w stanie łączyć gry w piłkę z codzienną pracą.