12 marca zostaną wznowione rozgrywki III ligi, a więc Polonia Bytom ma jeszcze niespełna trzy tygodnie, aby doszlifować formę. Trener Kamil Rakoczy ma nad czym pracować, bo tegoroczne sparingi obnażyły wiele problemów. Jednym z najpoważniejszych jest duża liczba traconych bramek.
W miniony weekend bytomianie rozegrali dwa sparingi dzień po dniu. W piątek poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko, bo przeciwnikiem był Górnik Polkowice. To aktualnie ostatnia drużyna I ligi, ale rywal był już na finiszu przygotowań, więc pojedynek potraktował bardzo poważnie.
Drużyna z Dolnego Śląska nie miała litości dla Polonii i skończyło się porażką bytomskiego III-ligowca 0:4. Wynik mógł być wyższy, ale Górnik w samej końcówce nie wykorzystał rzutu karnego. To była piąta porażka drużyny Rakoczego tej zimy i jak się okazało, jeszcze nie ostatnia.
W sobotę poloniści zmierzyli się z przedstawicielem IV ligi, czyli Wartą Zawiercie. To było niezwykle zacięte spotkanie, w którym padło aż 9 bramek! Lepsi o jednego gola byli przeciwnicy, którzy wygrali 5:4. Trzeba jednak mieć na uwadze, że w tym spotkaniu szansę wykazania się dostało kilku zawodników akademii Polonii.
25 lutego bytomianie mieli wziąć udziały w mini-turnieju z udziałem Ślęzy Wrocław i rezerwy Zagłębia Lubin, czyli ligowymi rywalami. Zawody jednak zostały odwołane, a Polonia zamiast tego miała rozegrać sparing wewnętrzny. Wygląda jednak na to, że ostatecznie zmierzy się z Dramą Zbrosławice.