W niedziele wieczorem po godzinie 22 funkcjonariusz po służbie był pod blokiem gdzie mieszka i pomagał swojej żonie w przeniesieniu śpiącego dziecka z samochodu do domu. W tym czasie kilkanaście metrów dalej dwóch mężczyzn prawdopodobnie pod wpływem alkoholu głośno się zachowywało. Policjant zwrócił mężczyzną uwagą, że już jest noc i poprosił aby byli trochę ciszej. Mężczyźni ci nie zareagowali, dalej głośno się zachowując.
27-latek podszedł do nich i poinformował ich, że jest policjantem okazując legitymacją służbową i poprosił jeszcze raz aby byli ciszej. Oni widząc z kim mają do czynienia zaatakowali go uderzając w głowę a następnie gdy się przewrócił na ziemię kopali po całym ciele, na koniec uciekając. Pokrzywdzony do chwili obecnej przebywa w szpitalu z obrażeniami głowy. Z ustaleń wynika, że nie zagrażają one jego życiu.
Wczoraj stróże prawa zatrzymali pierwszego ze sprawców, którym okazał się 38-letni bytomianin. Mężczyzna przyznał się do pobicia policjanta, jednak nie podał z kim to zrobił. Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o tymczasowe aresztowanie napastnika. O jego losie zdecyduje bytomski sędzia. Grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Kryminalni nadal poszukują drugiego ze sprawców pobicia stróża prawa.