Burzliwe posiedzenie Sejmu
W środę miało odbyć się głosowanie nad przyjęciem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, zwanej potocznie „lex TVN”. Zdaniem wielu ludzi ze świata mediów i polityki jej zapisy są skierowane przeciwko Grupie TVN, której stacje od dawna są bardzo niewygodne dla Prawa i Sprawiedliwości oraz współrządzących z nim partii. Projekt ustawy przewiduje m.in. że kanały nadawane w Polsce nie będą mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. To oznaczałoby, że należący do Amerykanów TVN musiałby zostać w ciągu kilku miesięcy zostać sprzedany. W kontekście niedawnego przejęcia Polska Press - największego wydawcy mediów regionalnych w kraju - przez państwowy Orlen i ciągłego odwlekania decyzji o przedłużeniu koncesji dla TVN24 pojawiają się obawy, że PiS będzie chciał w podobny sposób podporządkować sobie jedną z największych komercyjnych stacji telewizyjnych.
Do głosowania nad kontrowersyjną ustawą nie powinno dojść w środę, ponieważ opozycja zgłosiła wnioski o odroczenie obrad do 2 września. Za odroczeniem głosowało 229 posłów, przeciwko 227 i nikt nie wstrzymał się od głosu. Wnioski poparły całe kluby Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej - PSL, Lewicy, a także koła Polski 2050, Kukiz'15, Polskie sprawy oraz pięcioro posłów z Porozumienia, trzech posłów niezrzeszonych i wszyscy obecni na sali posłowie Konfederacji. Sejm zadecydował więc, że posiedzenie będzie kontynuowane dopiero za 3 tygodnie.
Do odroczenia jednak nie doszło. Po krótkiej przerwie marszałek Elżbieta Witek powołując się na artykuł 189. Regulaminu Sejmu postanowiła o dokonaniu reasumpcji głosowania. W powtórzonym głosowaniu wnioski opozycji zostały odrzucone. Zadecydowały o tym głosy posłów Kukiz'15, którzy wcześniej poparli propozycję odroczenia obrad. Lider koła, Paweł Kukiz, tłumaczył później, że cała czwórka posłów... się pomyliła.
W wyniku nieoczekiwanej zmiany zdania przez polityków Kukiz'15 doszło w końcu do przyjęcia kontrowersyjnej ustawy medialnej. Za miesiąc zajmie się nią Senat, później najpewniej wróci do Sejmu i jeśli ponownie zostanie przegłosowana, to trafi do podpisu przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Protest przed biurem Pawła Kukiza w Bytomiu
Niewielu bytomian wie, że od końca 2019 roku Paweł Kukiz ma swoje biuro poselskie w naszym mieście przy ul. Powstańców Warszawskich 31. Sam jednak osobiście tu nie dyżuruje - wyręczają go w tym jego społeczni asystenci. W czwartek na placu Kruczkowskiego przed biurem Pawła Kukiza odbyła się spontaniczna pikieta przeciwników ustawy medialnej. Tego dnia młody polityk Lewicy, Wacław Kroczek symbolicznie wrzucił kartkę z logiem Kukiz'15 do kosza z napisem „śmietnik historii”, zaś pozostali uczestnicy manifestacji zawiesili na pylonie informacyjnym przed budynkiem kawałek tkaniny z napisem „Oto Paweł Kukiz”, rozdarte koszulki "Kukiz Army" oraz szereg różnych wlepek i plakatów. Część z nich wciąż się tam znajduje.
- Przepraszam Wszystkich, których namawiałem do oddania głosu na PK, który okazał się kłamcą i oszustem. Pawle, jesteś zerem - wyznał Waldemar Jasiniok, jeden z uczestników czwartkowej pikiety.
Bytomianie domagają się wolnych mediów
We wtorek w stu miastach w całej Polsce, w tym również na bytomskim Rynku odbyła się manifestacja w obronie wolnych mediów. Wzięła w niej udział około setka osób.