Wszystkie plany Polonii Bytom wzięły w łeb z powodu pandemii koronawirusa i zawieszenia rozgrywek piłkarskich. Sprawa jest bardzo poważna, bo to mocno uderzy w finanse niebiesko-czerwonych, którzy w ostatnich miesiącach powoli wychodzili na prostą.
Pensje zredukowane do minimum
Piłkarze zdają sobie sprawę, że sytuacja jest trudna. Dlatego jako jedni z pierwszych w Polsce sami zaproponowali klubowi, że są gotowi na obniżenie pensji do czasu, gdy będą mogli wrócić na boisko.
Polonia właśnie poinformowała, że przeprowadziła rozmowy ze wszystkimi graczami i ustalono szczegóły. Każdy zawodnik obecnie będzie dostawać tylko 500 złotych brutto.
- Jestem dumy z postawy zawodników naszego klubu, którzy w obliczu bardzo trudnej sytuacji, ponad własne korzyści postawili dobro i przyszłość Polonii. Każdy z zawodników ma swoje życie, swoje zobowiązania, dlatego też tym większy szacunek i słowa uznania dla wszystkich, którzy zdecydowali się na taki ruch. Decyzja zespołu pokazała, że dla nich Polonia Bytom to coś więcej, aniżeli jedynie miejsce pracy - mówi prezes klubu Sławomir Kamiński.
Wypowiedzenia dla trenerów akademii
Trudna sytuacja dotknęła nie tylko zawodników pierwszej drużyny. Obniżono pensje także wszystkim pracownikom obiektu, sztabowi szkoleniowemu oraz administracji spółki. Prezes Sławomir Kamiński w obliczu zaistniałej sytuacji oddał się do dyspozycji prezydenta miasta oraz rady nadzorczej spółki.
To nie koniec oszczędności. Klub informuje, że wszyscy trenerzy akademii piłkarskiej dostali wypowiedzenia umowy na czas trwania zawieszenia działalności. To o tyle istotne, że dzieci i młodzież w większości trenowali piłkarze pierwszej drużyny. Tym samym stracili nie tylko pensje za grę w III lidze, ale także zarobki z tytułu prowadzenia grup młodzieżowych.
- Jesteśmy obecnie, podobnie jak wielu ludzi, wiele firm i instytucji w naszym kraju, w bardzo trudnym położeniu. Jesteśmy odpowiedzialni za swoje rodziny, ich utrzymanie, ale także za klub. Obecne czasy wymagają jednak specjalnych działań i szybkich decyzji - takie zostały podjęte. My, zawodnicy, zrobiliśmy wszystko, co w tej chwili możemy, żeby klub przetrwał te trudne chwile - komentuje kapitan drużyny Marcin Lachowski.
Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja w Polsce szybko się ustabilizuje i niebawem będzie można wznowić życie sportowe. Każdy kolejny miesiąc to ogromny problem dla klubów i sportowców.