Pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym Młodzieżowej Hokej Ligi przeszło już do historii. Wiele osób jednak zapomni o znakomitej serii Polonii Bytom, jeżeli dominacja nie zostanie potwierdzona w fazie play-off. A na tym etapie już tak łatwo nie jest.
Podhale postraszyło
Niebiesko-czerwoni w ćwierćfinale trafili na Podhale Nowy Targ, które ukończyło ligę na ósmym miejscu. Bytomianie rozegrali pierwsze spotkanie na wyjeździe i nie mieli większych problemów z odniesieniem zwycięstwa.
W pierwszej tercji Polonia strzeliła dwa gole, a tej sztuki dokonali Artur Siankiewicz i Łukasz Dybaś. Tuż po wznowieniu drugiej odsłony wynik podwyższył Karol Wąsiński. Ten zawodnik ostatecznie został bohaterem spotkania, bo dołożył jeszcze dwa trafienia i zakończył swój występ z hat-trickiem.
Gospodarze starali się dorównać kroku bytomianom i zdołali trzykrotnie pokonać bramkarza Polonii. To jednak im nic nie dało, bo w trzeciej tercji bramkę strzelił Sebastian Wicher i ostatecznie skończyło się wygraną podopiecznych Mariusza Puzio 6:3.
Dwa dni później w rewanżu nowotarżanie bardziej postawili się mistrzowi sezonu zasadniczego. Pierwsza tercja nie przyniosła bramek, ale w drugiej to Polonia wyszła na dwubramkowe prowadzenie po golach Marcina Płachetki i Arcioma Siankiewicza. Kiedy wydawało się, że bytomscy hokeiści wszystko mają po kontrolą, to w trzeciej części meczu Podhale doprowadziło do wyrównania.
Polonię przed wpadką uratował Piotr Bajon, który pięć minut przed końcem zdobył bramkę na 3:2 i takim wynikiem zakończyło się spotkanie. Niebiesko-czerwoni dzięki temu awansowali do półfinału, w którym będą rywalizować z Sokołami Toruń. Rywal ma za sobą trzymeczowy bój z ŁKH Łódź.
Pierwsze spotkanie odbędzie się w środę 9 marca w Toruniu. Z kolei w sobotę 12 marca Polonia wystąpi we własnym lodowisku.