Przebudowa ulicy Dworcowej jest jedną z flagowych inwestycji związanych z rewitalizacją Bytomia. Trwające prace mają przywrócić deptakowi dawne znaczenie i ponownie przyciągnąć na niego ludzi, najlepsze sklepy oraz dobre restauracje. W ramach projektu przebudowywana jest nie tylko sama ulica, ale również kilkanaście kamienic, które przy niej się znajdują. Wartość prac wynosi ponad 26 mln zł, z czego 15,3 mln zł sfinansuje Unia Europejska w ramach dofinansowania pozyskanego przez miasto.
Obecnie roboty są prowadzone już na całej długości ulicy. Wykonawca korzystając ze sprzyjających warunków pogodowych prowadzi prace związane z budową kanału wodociągowego oraz kanału technologicznego i przyłączy kanalizacji deszczowej na odcinku od galerii Agora, a także kontynuuje dalszy etap prac związanych z budową konstrukcji nawierzchni oraz schodów i muru oporowego na placu od strony placu Wolskiego.
To właśnie na końcu ulicy znajdującym się bliżej dworca kolejowego robotnicy dokonali ciekawego odkrycia. W trakcie prac ziemnych w rejonie dawnego skweru odkopano fundamenty hotelu Schlesischer Hof, który - podobnie jak wiele wspaniałych bytomskich gmachów - został zniszczony w 1945 roku przez Rosjan "wyzwalających" nasze miasto. Choć sąsiednie kamienice również zostały poważnie uszkodzone, to jednak po wojnie zdecydowano się je wyremontować, a niektóre nawet częściowo odbudować. W przypadku okazałego hotelu tak się nie stało. Zniszczone mury rozebrano i tylko można się domyślać, że uzyskany w ten sposób budulec został wykorzystany do odbudowy innych obiektów... Pytanie tylko czy w Bytomiu, czy nowej stolicy?
Jak podają autorzy Cyfrowej Biblioteki Bytomskiej Architektury hotel Schlesischer Hof powstał w 1874 roku według projektu Alberta Klehra. Wzniesiono go więc rok po wybudowaniu tuż przed nim dworca Kolei Górnośląskiej, co świadczy o tym, jak ważna w tamtym czasie była kolej żelazna i jak bardzo oddziaływała na miasta, które ze sobą łączyła. Hotel był jednym z pierwszych budynków, jaką widzieli podróżni przyjeżdżający do Bytomia, ale nie jedynym, jaki mieścił się przy Bahnhofstrasse, czyli dzisiejszej ul. Dworcowej. Z pewnością jednak z racji swojej lokalizacji miał znaczną przewagę nad pobliską konkurencją. Miał też inne atuty - Ariana Gano-Kotula napisała w książce "Bytomskie Zabytki", że w Schlesischer Hof ponoć mieściła się najpiękniejsza w Bytomiu sala restauracyjna.
Około 1960 roku pusty plac po przedwojennym hotelu częściowo przeznaczono pod urządzenie zielonego skweru, przy którym wybudowano 5-kondygnacyjny blok mieszkalny. Okazuje się, że pod ziemią pozostały mury hotelowych piwnic. Część z nich jest wykonana nie z cegły, lecz z kamienia - podobnego do budulca, z jakiego wybudowano średniowieczne mury miejskie Bytomia. Co stanie się ze znaleziskiem? O tym zadecyduje konserwator zabytków.