Już blisko tydzień ekipy porządkowe zajmują się oczyszczaniem cieków wodnych w parku Fazaniec. To nie tylko problem estetyki. Zalegający w korytach muł powoduje zastój wody, a w konsekwencji pogarszanie się warunków sanitarnych – tłumaczy Ewa Nazarewicz, dyrektorka Miejskiego Zarządu Zieleni i Gospodarki Komunalnej. Kiedy prace zostaną zakończone, spacer po Fazańcu będzie zdecydowanie przyjemniejszy.
Do tej pory pracownicy MZZiGK oczyścili 30 metrów cieków. Przed nimi jeszcze wiele wysiłku, bo koryta rozciągają się na ponad dwa kilometry. Grubość nagromadzonego w wodzie osadu momentami przekracza pół metra - wyjaśnia Nazarewicz. Trzeba go usunąć ręcznie, używając do tego zwyczajnych łopat. Ciężki sprzęt uszkodziłby pokrywające brzegi betonowe kratownice.
Zanim ruszyły prace w Fazańcu, niewiele osób wiedziało o istnieniu kratownic. Pokryte były mułem, chwastami i samosiejkami, których teraz pozbywają się ekipy porządkowe. Oczyszczanie cieków potrwa co najmniej kilka miesięcy - mówi Nazarewicz. Zatrudnieni w MZZiGK klienci PUP mają nie łatwe zadanie. Mogę być jednak pewna, że mu sprostają. To ludzie bardzo zaangażowani. Szanujmy ich pracę.