W bytomskim Kauflandzie pojawią się nazwy produktów po śląsku
Kaufland w Szombierkach jako pierwszy w Bytomiu będzie miał dwujęzyczne nazwy kategorii produktów. Radny Krzysztof Gawenda otrzymał pozytywną odpowiedź, w sprawie wprowadzenia nazw po śląsku.
- Wprowadzenie dwujęzycznych nazw kategorii na terenie marketu w Szombierkach planowane jest z początkiem przyszłego roku obrotowego który rozpoczyna się od 01.03.2024 r. - poinformował Krzysztof Gawenda, radny Rady Miejskiej w Bytomiu.
Warto podkreślić, że pierwsze dwujęzyczne nazwy zostały wprowadzone do katowickiego sklepu Kaufland już w październiku 2022 roku. Kolejny był Knurów, a jeszcze w tym roku zmiany zostaną wprowadzone w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich.
Na tablicach informacyjnych zobaczymy zatem między innymi: nudle, kyjzy, zymfty, futer do kotōw, bryle, miynso, wyndliny i wiele innych nazw kategorii produktów po śląsku. Jak wyjaśniał zarząd, dla sieci sklepów Kaufland priorytetem są tradycja i historia.
- W naszej sieci przywiązujemy dużą wagę do regionalnych smaków i tradycji, dlatego też w każdym naszym sklepie klienci mogą znaleźć produkty od lokalnych producentów. Doskonale rozumiemy, że przysmaki, charakterystyczne dla danego regionu to nie tylko składniki i wspaniałe receptury, ale przede wszystkim tradycja i historia. Dlatego jednym z priorytetów działalności naszej sieci jest promocja dziedzictwa kulturowego i kulinarnego poszczególnych rejonów naszego kraju - wyjaśniał zarząd w komunikacie.
"Ślunskie smaki" i faux pas
Przypomnijmy, że w katowickim sklepie Kaufland początkowo na dwujęzycznych tablicach pojawił się błąd w zapisie. Do oferty wprowadzono "ślunskie smaki". Pomyłkę skomentował influencer Mikołaj Wilga, działający pod pseudonimem Niklaus Pieron.
- Znowu ktoś chce się przypodobać Ślązakom, ale nie potrafi tego zrobić dobrze. Skąd wzięło się to słowo - "ślunskie"? Nie potrafię tego zrozumieć. Podejrzewam, że na polskie ucho, kiedy ktoś słyszy "ślōnskie" i "Ślōnsk", to może brzmi jak "ślunkie" i "Ślunsk", ale tak nie jest! - skomentował wówczas zajście Pieron.
Niemiecka firma wzięła sobie do serca jego słowa. Zatrudnili tłumacza i we właściwy sposób przetłumaczyli polskie słowa na śląski. Już w grudniu w dwóch marketach oprócz specjalnie wydzielonego działu "ślōnskie smaki", są też półki pt. "Zofty", "Woda letko gazowano", "Nudle" czy "Dania fertich".
Może Cię zainteresować: