Szombierki Bytom ukończyły sezon w IV lidze na 12. miejscu, czyli niedaleko strefy spadkowej. Dla byłego mistrza Polski to spore rozczarowanie, bo w klubie wciąż wszystkim się marzy powrót do III ligi. Na razie jednak na to jest za mało piłkarskiej jakości i stabilizacji.
Trzech trenerów pracowało w ekipie "Zielonych" podczas minionych rozgrywek. Sezon zaczynał Marcin Molek, ale podziękowano mu za współpracę w październiku. Na jego miejsce przyszedł Krzysztof Kiełb, któremu udało się trochę podreperować dorobek punktowy. Potem dostał całą zimę na przygotowanie zespołu i wiosną drużyna znowu nie grała tak, jak wszyscy tego oczekiwali.
Tego trenera zwolniono w dość dziwnych okolicznościach, bo tuż po niespodziewanym zwycięstwie nad Rozwojem Katowice. Obowiązki Kiełba przejął Sebastian Gawełczyk, ale było wiadomo, że to tylko tymczasowe rozwiązanie, aby dograć sezon do końca. Potwierdzenie dostaliśmy kilka dni temu, gdy "Zieloni" ogłosili nazwisko nowego szkoleniowca.
Kamil Zieleźnik będzie prowadzić Szombierki Bytom w nowym sezonie IV ligi. To człowiek, który pracował w kilku silnych klubach, ale najczęściej jako asystent. Teraz jednak będzie mieć okazję, aby zapracować na własne nazwisko.
44-latek był asystentem m.in. w GKS-ie Tychy, Wiśle Płock, KKS-ie Kalisz, czy reprezentacji Polski U-19. Z kolei sam prowadził na przykład juniorów Górnika Zabrze i Wawel Wirek. Swoją wiedzę wykorzystuje także w roli prezesa stowarzyszenia, które kieruje SMS-em Ruda Śląska.
Przed Zieleźnikiem duże wyzwanie. W Szombierkach będzie miał niewiele czasu, aby przebudować drużynę. Na pewno nikogo nie zadowoli kolejna walka o utrzymanie, więc jest sporo pracy do wykonania.