Jak ustalono malec był pod opieką 54-letniej babci. Kobieta z dzieckiem chciała przejść przez jezdnie na drugą stronę, jednak ze względu na ruch samochodów oczekiwała na dogodny moment. Gdy babcia z wnukiem czekała aż auta przestaną jechać i będzie mogła z nim przejść na drugą stronę, 5-latek wbiegł na ulicę wprost pod nadjeżdżający samochód osobowy. Kierujący nie zdążył wyhamować i potrącił chłopca.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która odwiozła malca do szpitala dziecięcego w Chorzowie. Tam został opatrzony, doznał stłuczenia głowy po czym zwolniono go do domu.
Kierujący mercedesem oraz babcia dziecka po przebadania alkomatem na zawartość alkoholu w organizmie okazali się trzeźwi. Teraz bytomscy policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.