Kino Gloria spłonęło na początku kwietnia 2011 roku. Ówczesny prezydent, Piotr Koj, do końca swojego urzędowania deklarował zamiar obudowy budynku, lecz nigdy nie przeszedł do czynu. Sprawdziliśmy jaki stosunek do rekonstrukcji ważnego zabytku z okresu międzywojennego ma obecnie Urząd Miejski. - Grunt na którym usytuowana była część budynku byłego kina Gloria nie stanowi własności gminy lecz jest częścią wspólną wspólnoty mieszkaniowej, której członkiem jest również gmina. Docelowy sposób zagospodarowania tego gruntu uzależniony jest woli wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Szymanowskiego 2 - tłumaczy biuro prasowe magistratu. Oznacza to, iż ostatnie słowo w sprawie zagospodarowania dziury po kinie mają mieszkańcy części budynku od strony Rynku.
W tej chwili wciąż trwają prace zabezpieczające. Przed kilkoma miesiącami zaślepiono pomieszczenia, które zostały odkryte przy rozbiórce spalonej części i wzmocniono ścianę szczytową metodą torketowania. Aktualnie trwa jej docieplanie styropianem. Do tej pory prace przy obiekcie pochłonęły przeszło 620 000 zł z 1,7 mln zł odszkodowania. Zarządca wspólnoty po rozeznaniu zapisów ogólnych warunków ubezpieczenia i zakończeniu prac związanych z likwidacja skutków pożaru, a także sporządzeniu inwentaryzacji zamierza wystąpić do ubezpieczyciela o wypłatę ok. 940 tys. zł i wyrównanie wysokości odszkodowania do pełnej wartości odtworzeniowej budynku. Po zakończeniu prac związanych z zabezpieczeniem nieruchomości, reszta odszkodowania zostanie wypłacona poszkodowanym właścicielom.
Ocalały fragment lokalu kina od strony Rynku ma zostać sprzedany. Nastąpi to po przeprowadzeniu regulacji udziałów w częściach wspólnoty mieszkaniowej, co powinno mieć miejsce w październiku. Tak się skończy ponad 80-letnia historia kultowego kina, które dostarczało rozrywkę całym pokoleniom bytomian.