Przed tygodniem były powody do świętowania, bo hokeiści Polonii Bytom zapewnili sobie zwycięstwo w sezonie zasadniczym Młodzieżowej Hokej Ligi. Sezon jednak jeszcze trwa i wydawało się, że niebiesko-czerwoni napiszą niesamowitą historię, zwyciężając ligę z kompletem wygranych.
Szybko jednak przekonaliśmy się, że nic z tego. W sobotę 5 lutego zakończyła się przepiękna seria bytomskich hokeistów. Podopieczni Mariusza Puzio zaskakująco przegrali we własnym lodowisku z SMS-em PZHL Katowice.
To był niezwykle zacięty mecz i każda tercja kończyła się remisem. W regulaminowym czasie gry było 4:4 (bramki Bartłomieja Stępnia, Michała Proczka, Łukasza Dybasia i Dawida Wawrzkiewicza), a potem dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Zwycięzcę wyłoniły rzuty karne, w których znacznie lepsi byli goście i wygrali 3:1.
Na rozpaczanie nie było zbyt wiele czasu, bo już następnego dnia Polonia udała się do Sosnowca. Miejscowe Zagłębie także wysoko zawiesiło poprzeczkę i dzielnie walczyło do samego końca o zatrzymanie mistrza. Tym razem bytomianie byli górą i ostatecznie wygrali 5:4. Do bramki rywali trafiali: Wałerij Polonin, Michał Rybak, Arciom Sienkiewicz, Artur Sienkiewicz oraz Dawid Wawrzkiewicz.
Sezon zasadniczy powoli dobiega końca. Polonia rozegra jeszcze trzy mecze, a przeciwnikami będą kolejno: TME ŁKH Łódź (13.02), Sokoły Toruń (19.02) i Stoczniowiec Gdańsk (20.02).