„My Fair Lady” na motywach Pigmaliona George'a Bernarda Shawa, z librettem Alana Jay Lernera i muzyką Frederick Loewe to prawdziwe arcydzieło gatunku. Wystarczy wspomnieć, że nakręcona w 1964 roku filmowa adaptacja musicalu z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem zdobyła aż osiem Oscarów.
Z „My Fair Lady” mierzyło się już wiele scen w Polsce. Wystawiano ją między innymi w Łodzi, Poznaniu czy Gliwicach. Autorzy bytomskiej adaptacji przekonywali jednak, że ta ich będzie wyjątkowa i nie zawiedli widzów!
Nasza „My Fair Lady” była bardziej współczesna, m.in. dzięki nowemu tłumaczeniu libretta i tekstów piosenek autorstwa Tomasza Domagały. Widzowie byli zaskoczeni, słysząc w jednej z piosenek musicalu zamiast słynnego „Przetańczyć całą noc”, słowa „Ach tańczyć całą noc” – chwali się Robert Talarczyk, reżyser spektaklu. Nasz spektakl jest też bliższy śląskim widzom, dzięki temu, że Eliza Doolittle mówi gwarą śląską – dodaje reżyser. Pomysł wprowadzenia gwary na scenę Opery Śląskiej zasugerował twórcy Tadeusz Kijonka – śląski poeta i publicysta, kierownik literacki Opery.
XIX-wieczny Londyn. Ekscentryczny językoznawca, prof. Higgins, zakłada się z przyjacielem – pułkownikiem Pickeringiem, że przemieni uliczną kwiaciarkę w damę z wyższych sfer. Obiektem eksperymentu staje się nieokrzesana Eliza Doolittle. Musical „My Fair Lady” od wielu lat uznawany jest za największy światowy sukces w swoim gatunku, a piosenki takie jak „Tak chciałabym”, „Tę ulicę znam” czy „Jeden mały szczęścia łut” na trwałe weszły na listę przebojów wszech czasów.
Kierownictwo muzyczne nad „My Fair Lady” objął Andrzej Knap, autorami scenografii są Marcel Sławiński i Katarzyna Sobańska, za choreografię odpowiada Jakub Lewandowski, a za kostiumy Ilona Binarsch.
UM Bytom