Na początku XIX wieku Miechowice były własnością kupca z Czeladzi, Ignatza Domesa. Właśnie tam postanowił zbudować pałac dla swojej córki. W 1831 roku Maria została wdową. Dwa lata później poślubiła Franza Wincklera, młodszego o 14 lat zarządcę swoich dóbr. Jak się okazało, miał on smykałkę do interesów i szybko powiększył majątek swojej żony. Po przejściu trąby powietrznej, która zniszczyła posiadłość, zdecydował ją przebudować i znacznie powiększyć. Wówczas wzniesiono dwa boczne skrzydła mieszczące m.in. galerię, salę kwiatową, kaplicę i bogatą bibliotekę. Nad całością górowały dwie wieże: Prochowa i Jaskółcza. Pałac posiadał także własną wieżę wodną, do której doprowadzano wodę z miechowickiej kopalni galmanu "Maria". To ta część zachowała się do dziś.
Pałac przetrwał dwie wojny. Dopiero w 1945 roku podpalili go czerwonoarmiści, wcześniej go okradając. Blisko dekadę później większą część wypalonych murów wysadzili w powietrze saperzy Wojska Polskiego. Pozostawiono jedynie część skrzydła zachodniego, które było wykorzystywane do lat 80. Niestety później ocalały fragment stopniowo niszczał i dziś pozostały już smutne ruiny.
Wystawa prezentuje nigdzie nie publikowane wcześniej zdjęcia pałacu. Na jego tle fotografowali się żołnierze, a nawet młode pary biorące ślub w pobliskim kościele. W Agorze można zobaczyć również zdjęcia bogatych wnętrz, które dotąd można było sobie tylko wyobrażać. To niezwykła podróż w przeszłość, pokazująca jak wspaniałą historię ma nasze miasto.
Wystawa jest efektem akcji przeprowadzonej przy współpracy naszego serwisu, Dziennika Zachodniego, Rady Dzielnicy Miechowice i kilku bytomskich stowarzyszeń. W jej ramach zebrano archiwalne zdjęcia przekazane przez mieszkańców i kolekcjonerów oraz Archiwum Państwowego w Katowicach i Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Inicjatorem zbiórki jest Michał Staniszewski, jeden z twórców Rady Dzielnicy Miechowice.
Twórcy wystawy mają nadzieję, że ruiny pałacu uda się w końcu zabezpieczyć i tym samym uchronić przed całkowitą zagładą. Gdyby tak się stało, wraz z parkiem przypałacowym, mogłyby się stać ważną atrakcją Bytomia.