Od dziś do 11 kwietnia obowiązują nowe obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 24 marca 2020 roku zmiany czekają podróżujących komunikacją miejską. O co chodzi?
Na mocy wspomnianego aktu prawnego w pojazdach komunikacji miejskiej, a więc w tramwajach, autobusach i trolejbusach, można przewozić, w tym samym czasie, nie więcej osób, niż wynosi połowa miejsc siedzących. Kto jednak będzie sprawdzał liczbę pasażerów na pokładzie? Czy rzeczywiście dojdzie do takiej weryfikacji, czy raczej to pasażerowie w trosce o swoje zdrowie i życie powinni baczniej przestrzegać przepisów?
- Prosimy, żeby w tych dniach pasażerowie maksymalnie ograniczyli swoje podróże komunikacją miejską, abyśmy mogli zapewnić bezpieczne warunki dla tych wszystkich osób, które muszą dojechać do pracy – apeluje Zarząd Transportu Metropolitalnego. W oficjalnym komunikacie wystosowanym przez ZTM zaznaczono także, że ostanie dni przyniosły znaczny spadek liczby podróżnych. Prowadzone obserwacje pozwoliły na konstatację, że teoretycznie kryterium wyznaczone przez rząd zostanie spełnione nawet przy zmniejszonej liczbie połączeń, jaką mamy od kilku dni.
Przypomnijmy, że w komunikacji tramwajowej obowiązują w dni robocze rozkłady jazdy ważne w soboty, a w weekend nadal będą obowiązywać rozkłady jazdy ważne w niedziele. Z kolei w przypadku autobusów w dni powszednie obowiązują rozkłady jazdy ważne w dni robocze nieszkolne. Spowodowało to zmniejszenie oferty ZTM o 6 proc. Z kolei, zgodnie z szacunkami ZTM, liczba pasażerów spadła o kilkadziesiąt procent.
Co jeszcze ulegnie zmianie?
ZTM zapowiedział, że zleci operatorom zawieszenie przy każdych drzwiach pojazdów informacji, ile osób jednocześnie może w nich przebywać oraz zapewnieni obsługę linii, z których najczęściej korzystają pasażerowie, przez pojazdy przegubowe (18 m).
Czytaj dalej!