Policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość gospodarczą bytomskiej komendy zatrzymali 37-latka z Bytomia, który miał w posiadaniu wielką liczbę papierosów bez wymaganych, by je sprzedawać, polskich znaków akcyzy. Mężczyzna ze sprzedaży kontrabandy zorganizował sobie stałe źródło dochodu.
Bytomianin sądził, że jest bardzo sprytny, ukrywając papierosy w warsztacie, w dodatku w pomieszczeniu, do którego wejście zastawił szafą. Mundurowi jednak nie dali się nabrać, przeszukali dokładnie pomieszczenie i znaleźli za szafą trefne "cigarety".
Okazało się, że sprytny bytomianin miał w warsztacie aż 14 tysięcy 580 sztuk papierosów, jak policzyli skrupulatnie policjanci. Miał zamiar je sprzedawać, a zysk zachować dla siebie, a nie dzielić się nim z państwem polskim.
Zatrzymany 37-latek usłyszał już zarzut sprzedaży kontrabandy. Teraz czeka go spotkanie z wymiarem sprawiedliwości. Za tego rodzaju czyny Kodeks Karny Skarbowy przewiduje karę do 3 lat więzienia i wysoką grzywnę.
Czytaj też:
Rodzice urządzili nastolatkowi marsz na orientację po lesie. Chłopak zaginął. Szukała go policja
21-letnia dziewczyna z Bytomia ukrywała w mieszkaniu 3,5 kg narkotyków. Grozi jej surowa kara