Na niebezpieczne znalezisko natrafiono w grudniu 2018 roku, gdy skontrolowano nieruchomość położoną przy ul. Szyby Rycerskie. Stwierdzono wówczas, że na działce znajdują się aż 263 mauzery, 198 beczek oraz 50 puszek zawierających m.in. odpady z produkcji, przygotowania, obrotu i stosowania produktów chemii organicznej, rozpuszczalniki, odpady farb i lakierów, a także oleje odpadowe.
- Dla tego terenu nigdy nie było wydanej decyzji dotyczącej gospodarowania odpadami. W 2019 r. rozpoczęliśmy starania o pozyskanie środków zewnętrznych na sfinansowanie usunięcia i utylizacji odpadów, które stwarzały zagrożenie dla zdrowia mieszkańców oraz dla środowiska - powiedział Michał Bieda, zastępca prezydenta Bytomia.
Miastu udało się pozyskać środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (ponad 3 mln zł) oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach (377 tys. zł), dzięki czemu możliwe było usunięcie i zutylizowanie nielegalnych odpadów. To zadanie powierzono firmie wyłonionej w drodze przetargu publicznego.
W tym przypadku bardzo ważny był czas, ponieważ odpady zeskładowano w Łagiewnikach w niewłaściwy sposób. Jeśli doszłoby do uszkodzenia pojemników, w których się znajdowały, to mogłoby dojść do skażenia gruntu, co z pewnością miałoby fatalne skutki dla lokalnej fauny i flory, jak również mieszkańców pobliskich osiedli.
Początkowo szacowano, że konieczne będzie usunięcie 365 ton odpadów, lecz w trakcie prac prowadzonych na miejscu okazało się, że odpadów jest więcej o około 200 ton. Z tego względu w ramach umowy między miastem a wykonawcą wywieziono wszystkie niebezpieczne odpady z terenu przy ul. Szyby Rycerskie, a następnie przekazano je do utylizacji.
- Realizacja zadania związana z wywiezieniem niebezpiecznych odpadów z terenu przy ul. Szyby Rycerskie przeszła już pozytywną kontrolę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, którą przeprowadzono między 13 a 15 czerwca - podkreśla Wojciech Bryś, naczelnik Wydziału Inżynierii Środowiska Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Usunięcie niebezpiecznych odpadów kosztowało łącznie 3,77 mln zł. Na miejscu jednak wciąż znajdują się odpady, które nie stanowią zagrożenia dla środowiska, w tym wraki pojazdów, odpady budowlane, opony, szkło, zniszczone meble oraz złom. Miasto prowadzi postępowanie administracyjne, którego celem jest wyegzekwowanie od właściciela usunięcia zalegających tam odpadów.