Jeszcze
niedawno w tym miejscu pisaliśmy, że zakończyły
się wielomiesięczne starania o zachowanie budynku
modernistycznej bramowej nastawni kolejowej „Bt", znajdującej
się na terenie
stacji
kolejowej w Bytomiu. Wygląda jednak
na
to, że przyjdzie nam jeszcze poczekać na koniec tej sprawy. PKP PLK
odwołały się bowiem od decyzji Wojewódzkiego
Konserwatora
Zabytków w
Katowicach,
który
30
września
podjął decyzję o wpisaniu
do rejestru zabytków całego
budynku
nastawni wraz ze
znajdującymi się w niej
urządzeniami sterowania ruchem. Całego,
czyli wraz z jego
murowaną częścią, klatką schodową i parterem.
Z pierwszą decyzję Konserwatora nie zgodziło się Ministerstwo
W pierwszym podejściu do rejestru zabytków wpisana została tylko nadwieszona stalowa część budynku nastawni, stalowe filary oraz urządzenia sterowania ruchem kolejowym. Z decyzją taką nie zgodziło się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które ją uchyliło, a WKZ finalnie skorygował swoją decyzję.
-
Objęcie ochroną konserwatorską jedynie części obiektu
budowlanego, tj. nadwieszonej konstrukcji stalowej wraz ze stalowymi
filarami, byłoby niezasadne, gdyż jest ona powiązana ze strukturą
murowaną w sposób zapewniający jej konstrukcyjną stabilność
oraz przesądzający o jej charakterystycznej formie bramowej
nastawni kolejowej. Cały obiekt powstał w tym samym czasie, jako
spójne założenie, którego zachowanie w całości leży w
interesie społecznym, jako zabytek architektury i budownictwa –
można
było przeczytać
w decyzji Konserwatora. Podkreślił on, że obiekt w całości
posiada wartość historyczną (powstał w latach 30-tych XX w.), „ilustrując modernizację i
rozbudowę stacji kolejowej w Bytomiu oraz jej historycznej rangi na
terenie Górnego Śląska”, a także unikatową wartość
architektoniczną i naukową, „gdyż w sposób autentyczny
ilustruje myśl techniczną i projektową inżynierii kolejowej o
nietypowych rozwiązaniach konstrukcyjnych oraz z zachowanym
wyposażeniem technologicznym”.
Teraz nie zgadza się PLK. Według kolejarzy nastawnia nie posiada cech zabytku
Jak przekazało nam biuro WKZ, wnosząc odwołanie od powtórnej decyzji Konserwatora PKP PLK oprócz zarzutów czysto formalnych podnosi przede wszystkim, iż nastawnia nie posiada cech pozwalających na uznanie jej za zabytek w rozumieniu ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, a tym samym brak jest podstaw do wpisania jej do rejestru zabytków.
- Tego stanowiska oczywiście Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie podziela – stwierdza Mirosław Rymer, doradca prawny i rzecznik prasowy Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach.
Odwołanie rozpatrzy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tymczasem w Bytomiu po ruchu kolejarzy z PLK konsternacja.
- Panowie z PKP PLK - gdzie wasz honor? - pyta w mediach społecznościowych Dariusz Pietrucha ze Stowarzyszenia na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium”, które zabiegało o wpisanie nastawni do wojewódzkiego rejestru zabytków.
Pietrucha cytuje pismo, jakie pod koniec sierpnia PLK skierowała do prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Przedstawiciele spółki mieli w nim zadeklarować, że z uwagi na „fakt zrozumienia potrzeby zachowania obiektu w stanie nienaruszonym, układ torowy stacji Bytom został zaprojektowany w taki sposób, aby pozostała ona w miejscu istniejącym” (o decyzji PKP PLK dotyczącej zaprojektowania układu torowego stacji tak, aby zachować nastawnię w nienaruszonym stanie mówił też oficjalnie wiceprezydent miasta Michał Bieda).
- Podpisani pod pismem członkowie zarządu PKP PLK - jak do tego ma się owa decyzja? Gdzie wasze słowo? - pyta Pietrucha.
Może Cię zainteresować:
Modernistyczna nastawnia kolejowa w Bytomiu w całości wpisana do rejestru zabytków
Może Cię zainteresować: