"O krakowskich psach i kleparskich kotach. Polskie miasta w baśni i legendzie". Wybór: Barbara Tylicka. Wydawnictwo Literatura. To lektura w III klasie szkoły podstawowej.
Legenda o Bytomiu. Ale o którym?
Jak czytamy w opisie książki: "Książka zawiera 34 legendy o wszystkich polskich miastach wojewódzkich i kilku mniejszych ośrodkach. Wybór uwzględnia legendy dotyczące etymologii nazw i ważne wydarzenia historyczne. Każde hasło opatrzone jest herbem, na wyklejce jest mapa Polski z zaznaczonymi opisywanymi miastami. Książkę zamyka słowniczek i bibliografia".
Jedną z legend serwowanych dzieciom jest ta o Bytomiu. Nosi tytuł "Tajemnica bytomskiego dzwonu". Żeby nie było wątpliwości, każda strona opowiadania jest opatrzona herbem miasta, z gwarkiem na jednej połowie i połową złotego orła z herbu Piastów górnośląskich na drugiej. Czyli prawilnym herbem miasta Bytom.
Pędził co koń wyskoczy drogą do Bytomia
W opowieści o Bytomiu dla uczniów czytamy, jak bladym świtem pewien jeździec pędził co koń wyskoczy drogą do Bytomia. "Gdy dotarł do grodu, bramy były jeszcze zamknięte. Rycerz osadził rumaka przy moście zwodzonym, rozejrzał się dookoła, jakby lustrując mury i głębię Odry, która okalała miasto". Ale zaraz, zaraz, Odry? Odra w Bytomiu?
Czytamy dalej: "- Z cesarzem ciągną wojska Władysława Wygnańca. Już przedarli się przez wały bobrzańskie". Hmm, bobrzańskie? To dość daleko od Bytomia, by choćby zacząć się martwić.
A dalej? "- Którędy idą? - spytał rzeczowo kasztelan. - Dwiema kolumnami, jedna na Głogów, druga na Bytom". To dość nieoczekiwany atak, jedna kolumna wojska na Głogów, a druga 300 km dalej na wschód.
Żarty na bok. W lekturze dla dzieci ktoś pomylił Bytom z Bytomiem Odrzańskim, robiąc dzieciom wodę z mózgu. Miasteczko liczące niespełna 5 tys. mieszkańców, leżące na zachodzie i miastem 180-tysięcznym w woj. śląskim. Owszem, Bytom Odrzański też może się pochwalić bogatą historią, ale na pewno nie herbem z gwarkiem kruszącym kilofem czarną ścianę. Trochę wstyd.
- Lektura szkolna uczy. Może tym razem nauczy kogoś poza dziećmi. Autorkę? Ministerstwo? - komentuje kąśliwie matka trzecioklasistki z Bytomia.
Może Cię zainteresować: