W 3. minucie Polonia przeprowadziła pierwszą w tym meczu zgrabną akcję. Nieatakowany przez nikogo Sebastian Steblecki przyjął piłkę przed polem karnym, poczekał, zastanowił się, przerzucił do Oliviera Wyparta, a ten z pierwszej piłki podał do Kamila Wojtyry, który pogubił się z piłką i strzelił w bramkarza Grzegorza Drazika.
7. minuta przyniosła pierwszego gola. Wrzuconą w szesnastkę GKS piłkę Paweł Kucharczyk wybił idealnie pod nogi Konrada Andrzejczaka, ten bez zastanowienia strzelił po ziemi i nie dał szans Drazikowi.
W 22. minucie gry pierwszą akcję przeprowadzili gospodarze. Krystian Mucha szusował lewą stroną i dośrodkował piłkę pod ziemi, lecz ta odbiła się od Szymona Michalskiego i wyleciała poza boisko. Mucha reklamował u arbitra Konrada Paszkiewicza zagranie ręką, które faktycznie było, ale gwizdek nie wybrzmiał.
Pięć minut później Lucjan Zieliński postanowił dać GKS fory i sfaulował wychodzącego z dobrą kontrą Oliwera Jakucia. W związku z tym, że wcześniej już obejrzał żółty kartonik, to w 27. minucie gry musiał opuścić jastrzębskie boisko i Polonia od teraz grała w 10.
Do ataku ruszyli umotywowani tym gospodarze. W 31. minucie z rzutu rożnego piłkę wrzucał Jakuć, do wybitej futbolówki dotarł Mucha i uderzył zza pola karnego daleko ponad bramką Axela Holewińskiego.
Niestety, ich próby w zarodku zdusili bytomianie. W 41. minucie Wojtyra zgrał piłkę na skrzydło w stronę Andrzejczaka, który łatwo wygrał pojedynek z Przemysławem Lechem, podał do Tomasza Gajdy, który, jak też sugerował komentujący w TVP Sport Sławomir Kwiatkowski, "potrafi uderzyć". Pomocnik z Opola posłuchał sprawozdawcy i silnym uderzeniem zza pola karnego podwyższył wynik na 2:0.
Przed przerwą analogicznym uderzeniem próbował popisać się Mucha, gdy dostał wybitą przez bytomian po rzucie rożnym piłkę, ale "próbował popisać się" jest perfekcyjnym określeniem tego strzału. Do szatni Polonia schodziła z prowadzeniem 2:0.
Ledwo piłkarze wyszli na drugą połowę, a tu w zamieszaniu w polu karnym GKS ucierpiał wprowadzony przed chwilą Remigiusz Szywacz, toteż arbiter podyktował jedenastkę. Niezawodny Wojtyra rzut karny wykorzystał i już było można mówić przynajmniej o deklasacji.
Wojtyra nie tylko w tym meczu strzelał, ale i inicjował. W 65. minucie gry dostał piłkę od Wyparta i, mając na plecach nieudolnie goniącego go Lecha oraz interweniującego Pawła Baranowskiego, podał do Andrzejczaka, ten natomiast znalazł wybiegającego sam na sam rezerwowego Grzegorza Szymusika, który zrobił, co należy i było 4:0.
W tym momencie bytomianie pozwolili trochę GKS pograć faktycznie w piłkę. W 73. minucie centrował z prawej strony Jan Flak, obrońca bytomian główkował ją do Szymona Matyska, a ten najpierw nabił innego defensora Polonii Adriana Piekarskiego, a następnie dobił futbolówkę i strzelił na 1:4.
W 86. minucie padł ostatni gol tego meczu. Polonia już specjalnie nie pressowała, więc po serii krótkich podań z pierwszej piłki ta trafiła do Matyska, który nie porozumiał się z Karolem Fietzem, co Fietz wykorzystał i zaskoczył Piekarskiego oraz Holewińskiego, ustalając wynik spotkania.
Za tydzień Polonia gra w meczu na szczycie u siebie z Resovią.
Gole: 73' Szymon Matysek, 86' Karol Fietz - 7' Konrad Andrzejczak, 41' Tomasz Gajda, 47' Kamil Wojtyka (k), 65' Grzegorz Szymusik
Może Cię zainteresować:
Zapowiedź meczu GKS Jastrzębie z Polonią Bytom w Betclic II lidze
Może Cię zainteresować:
Podsumowanie, gdzie grają piłkarze wypożyczeni z Polonii Bytom. A grają po całej Polsce
Może Cię zainteresować: