Lasy pod lupą. Zakaz wstępu obowiązuje, ale czy legalnie?

Jak na spacer to… do kuchni lub salonu? Kiedy wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się, wiele osób uciekając z miasta wybierało wędrówki po lasach, aby choć na chwilę opuścić swoje mieszkania. Jednakże Lasy Państwowe powiedziały „stop”, zamykajac lasy przed mieszkańcami Polski. Czy legalnie?

Byt nature 3294681 1280

Jak czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej Lasów Państwowych: - W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo, w związku ze stanem epidemii po rekomendacji Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, od 3 kwietnia do 11 kwietnia br. włącznie, Lasy Państwowe wprowadzają tymczasowy zakaz wstępu do lasu. Zamknięte pozostają też parki narodowe.

Decyzja ta motywowana jest tym, że pomimo próśb i apeli, wiele osób nadal organizuje pikniki czy rozmaite spotkania towarzyskie. W cieplejsze dni leśne szlaki były oblegane przez osoby marzące o zaczerpnięciu odrobiny świeżego powietrza na łonie natury. Przez najbliższe dni o wyprawie do ostoi zieleni można zapomnieć. Straż Leśna będzie egzekwowała przestrzeganie tego zakazu.

Wycieczki do lasów są niewskazane. Jak wyjaśniają ministerialni eksperci: (…) wzmożone wycieczki do lasów i parków narodowych spowodowałyby transmisję wirusa na peryferia miast, co grozi pojawieniem się nowych ognisk zakażeń. Epidemiolodzy wskazują, że odnotowany wzrost zachorowań w ostatnich dniach jest właśnie skutkiem rozprężenia obserwowanego w czasie minionego ciepłego weekendu. Wcześniej zamknięte decyzjami dyrektorów niektóre parki narodowe (tatrzański, kampinoski) były wskazywane jako dobra praktyka przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa.

Myśliwi grupą uprzywilejowaną?

Po wprowadzeniu tego zakazu pojawiła się jednak informacja, że jest jednak pewna grupa, która w najbliższym czasie będzie swobodnie mogła korzystać z lasów. To myśliwi. Ministerstwo środowiska jednak prostuje, że zakaz obowiązuje także i polujących w lasach. - Pojawiające się w mediach informacje, że wprowadzony zakaz wstępu do lasów nie obejmuje myśliwych, to nieprawda. Od 3 do 11 kwietnia myśliwi nie mogą organizować w lesie polowań ani – tak jak każdy inny obywatel – nawet przebywać w lasach – czytamy w komunikacie ministerstwa środowiska.

Co ciekawe, rozporządzenie Rady Ministrów wprowadzające powszechny zakaz poruszania się, przewidziało możliwość przemieszczania się myśliwych realizujących obowiązki wynikające z prawa łowieckiego, jak np. ważne dla rolników szacowanie szkód łowieckich. Tym samym rozporządzeniem wprowadzono zakaz korzystania z terenów zielonych, czyli także lasów.

Czytaj dalej!


Zgodnie z obowiązującymi przepisami myśliwi mogą się przemieszczać, ale poza zamkniętym obszarem i to wyłącznie w celu szacowania szkód łowieckich, zabezpieczania pól rolników przed szkodami, dokonywania niezbędnych napraw lub wykonywania poleceń odpowiednich władz związanych zapobiegających rozprzestrzenianiu się Afrykańskiego Pomoru Świń, który zagraża polskim rolnikom. Wszystko to może się odbywać poza zamkniętymi terenami zielonymi.

Polski Związek Łowiecki na swoim facebookowym profilu także zaznaczył: - Myśliwi działają bez ograniczeń! W nocy z dnia 1 kwietnia na dzień 2 kwietnia ukazało się Rozporządzenie Rady Ministrów w pełni potwierdzające stanowisko od początku konsekwentnie prezentowane przez Łowczego Krajowego co do zasadności wykonywania gospodarki łowieckiej w czasach epidemii COVID-19.


Zgodnie z informacjami zawartymi na oficjalnej stronie internetowej Polskiego Związku Łowieckiego, w czasie pandemii koronawirusa myśliwi mogą polować indywidualnie i wykonywać odstrzały sanitarne.

Czy zakaz jest legalny?

Zasadność i legalność zakazu wstępu do lasów z powodu pandemii w wątpliwość poddaje jednak portal oko.press, stwierdzając, że: (…) zgodnie z art. 26 ust. 3 ustawy o lasach nadleśniczowie mogą zakazać wstępu do lasu jedynie w trzech przypadkach: zniszczenia albo znaczne uszkodzenia drzewostanów lub degradacji runa leśnego, dużego zagrożenia pożarowego oraz zabiegów gospodarczych związanych z hodowlą i ochroną lasu lub pozyskaniem drewna.

Zakaz wstępu do lasu pozbawiony podstaw prawnych? Sprawie przyjrzał się Rzecznik Praw Obywatelskich. We wtorek, 7 kwietnia, wyjaśnił, że żadna ustawa nie zakazuje bowiem wstępu do lasów z powodu chorób ludzkich i zaapelował do ministra środowiska Michała Wosia o uchylenie pozbawionych podstaw prawnych decyzji wprowadzających generalne zakazy wstępu na tereny leśne pozostające w zarządzie Lasów Państwowych oraz do parków narodowych.

- Obecnie jedyną podstawą dla wprowadzenia okresowego zakazu wstępu do lasu, może być realizacja przesłanek z art. 26 ust. 3 ustawy o lasach, a mianowicie: 1) wystąpienie zniszczenia albo znacznego uszkodzenia drzewostanów lub degradacja runa leśnego; 2) wystąpienie dużego zagrożenia pożarowego; 3) wykonywanie zabiegów gospodarczych związanych z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna – czytamy w liście Macieja Taborowskiego, zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich, skierowanym do ministra środowiska. Podkreślił on też, że - Wprowadzone zakazy stanowią wątpliwą prawnie ingerencję w przysługujące każdemu prawo do korzystania ze środowiska7 , obejmujące m.in. prawo do korzystania z publicznych lasów.

fot. pixabay.com

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon