W ostatnich latach słowo "samoobsługa" zyskało nowego znaczenia. W sklepach już nie tylko sami bierzemy sobie produkty z półek, ale też sami je kasujemy i rozliczamy zakupy. Usługi pocztowe również przechodzą rewolucję i coraz rzadziej potrzebujemy kontaktu z panią z okienka, aby np. wysłać lub odebrać przesyłkę. Podobne zmiany zachodzą także w polskich bibliotekach, gdzie coraz popularniejsze stają się urządzenia do wypożyczania poszczególnych pozycji bez potrzeby szukania ich na regałach.
Właśnie taki automat stanął w przedsionku gmachu głównego Miejskiej Biblioteki Publicznej przy placu Sobieskiego. Maszyna umożliwi zamawianie oraz zwracanie książek i audiobooków z tutejszych zbiorów. Będzie można robić to zdalnie poprzez katalog biblioteczny online, a system powiadomi czytelnika o tym, że wybrana pozycja czeka na odbiór w automacie.
- Z urządzenia z pewnością ucieszą się czytelnicy, którzy nie mogą wypożyczyć czy oddać książek w godzinach otwarcia biblioteki, czyli od 10.00 do 18.00. Urządzenie jest jeszcze w fazie testowania - planujemy je uruchomić w połowie miesiąca - mówi Dariusz Kot, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej. - Zasady korzystania z ksiażkomatu będą określone w regulaminie udostępniania zbiorów w naszej bibliotece - tłumaczy.
Urządzenie zakupiono ze środków gminy Bytom. Jego koszt wyniósł około 150 tysięcy złotych. Warto dodać, że pomysł jego uruchomienia mieszkańcy zgłaszali w Bytomskim Budżecie Obywatelskim. W ostatniej edycji na projekt "Wypożycz i oddaj w bibliotece 24/7" zagłosowało blisko 400 bytomian, ale pula środków nie wystarczyła na jego sfinansowanie. Mimo to miasto zdecydowało się przekazać dotację celową dla MBP, by mogła kupić książkomat. Jak widać warto zgłaszać propozycje do budżetu obywatelskiego, bo nawet jeśli nie uda się wygrać głosowania, to dobre pomysły mogą przekonać władze samorządowe, by wcielić je w życie.